Dzień dobry,
rozważamy z mężem przejście przeszkolenia dla rodzin zastępczych i zostanie taką rodziną.
Niedawno poznaliśmy historię noworodka, który został porzucony w szpitalu i "w trybie nagłym" wróciliśmy do tematu. Naszym podstawowym celem obecnie jest sprawienie, żeby to maleństwo przestało mieszkać w szpitalu.
Po rozmowie z pracownikiem mops wiem, że w naszej sytuacji można wnioskować o zostanie rodziną zastępczą dla konkretnego dziecka, jeśli sąd się przychyli do tego wniosku, zobowiąże nas do przejścia szkolenia w przeciągu najbliższych tygodni... i właściwie tyle wiem z tej strony.
Matka nie dopełniła wszystkich formalności i nie można nawiązać z nią kontaktu, niedługo odbędzie się sprawa założona przez szpital o stwierdzenie porzucenia dziecka.Tyle wiem z drugiej strony.
Chciałabym prosić o odpowiedź, jak całość powinna wyglądać - co zrobić po kolei; czy należy czekać na wyrok o porzucenie żeby dopiero wnioskować o pozostanie rodziną zastępczą. Czy przy składaniu wniosku do sądu powinniśmy powiadomić PCPR lub odpowiedni dział MOPS? Czy po postanowieniu sądu jest jeszcze okno czasowe w którym dziecko musi przebywać w szpitalu? Czy coś powinnam wiedzieć?
Mam też pytania "finansowe", jeśli przyjdzie co do czego. Jak i kiedy wnioskować o środki, które należą się dla maluszka? Czy gdy będziemy pełnić pieczę nad tym dzieckiem i przejdziemy szkolenie, możemy od pewnego momentu zostać rodziną zawodową?
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i rady.