Pierwszy raz do MOPSu

[Iga2]

Więc mu odpowiedz a nie się wymądrzać skąd mamy wiedzieć o jakie zaświadczenia mu chodzi zapewne o zarejestrowaniu w PUP ale niech idzie do swojego ops i tam się wszystkiego dowie a nie do posła dzwoni

[Ja*]

Niepotrzebna jest ta dyskusja wg mnie z dwóch powodów.

Po pierwsze w mojej ocenie to zwykła prowokacja i Pan Grigori dobrze się bawi czytając te posty.
Po drugie,(jeżeli to nie prowokacja)to tym bardziej szkoda klawiatury, ponieważ ktoś poważny nie dzwoni do posła z takim pytaniem, tylko idzie lub dzwoni do MOPS i tam pyta.

Pozdrawiam Pana Grigorija i wszystkich pracowników. Nie dajmy się zwariować i wciągać w takie dyskusje. Wystarczająco dużo stresu mamy z Naszymi klientami

[Giorgina]

Bez znaczenia czy prowokacja czy nie, ale etyka pracownika socjalnego obowiązywać winna w każdym momencie o czym niestety koleżanka Iga zapomina.
Ciekawi mnie czy w chwili kiedy klient przychodzi do ośrodka też tak z nim rozmawiasz?

[Iga2]

możesz się od czepić zajmij się swoimi klientami i udzielenia im stosownych ''zaświadczeń''

[Ja*]

Bez znaczenia czy prowokacja czy nie, ale etyka pracownika socjalnego obowiązywać winna w każdym momencie o czym niestety koleżanka Iga zapomina.
Ciekawi mnie czy w chwili kiedy klient przychodzi do ośrodka też tak z nim rozmawiasz?

Nie rozmawiam w ten sposób z klientem, to oczywiste.

Jednak, jeżeli klient przychodzi do mnie z taką postawą : "byłem u posła, pytałem" (wiemy wszyscy o jaką postawę chodzi) to jest mi niestety jako człowiekowi najzwyczajniej w świecie źle (bo jestem pracownikiem socjalnym, ale przede wszystkim człowiekiem) i jako człowiek nie lubię kiedy ktoś od drzwi informuje mnie że był wyżej i ja jestem tu tylko od tego żeby to wszystko załatwić. A to niestety w naszych rejonach jest częsta praktyka, że klient idzie wyżej, zasięga informacji od ludzi niekoniecznie mających wystarczającą wiedzę z zakresu pomocy społecznej i oczekuje, że spełnimy jego prośby. Zaczynamy wtedy współpracę z klientem bardzo często od długiego i mozolnego tłumaczenia naszych możliwości, przepisów, itp. co kosztuje nas sporo energii i czasu, i niestety często też wpływa na nasze dalsze relacje z klientem, dla którego jesteśmy już od początku upiorną Panią z opieki. Ile czasu zajmuje nam później wypracowanie dobrych relacji z klientem, to tylko my sami wiemy. Stąd jak się domyślam nasza (pracowników socjalnych) frustracja.

Oczywiście odbiegłam w swojej wypowiedzi już od tematu Grigorija, dodam tylko że sama w sprawach urzędowych moich prywatnych staram się zachowywać z szacunkiem do osoby po drugiej stronie biurka.

Miłego dnia wszystkim życzę

[Grigori Wolny]

Jesteście wrzodem na organizmie tego narodu, który macie na sumieniu!
Pycha to nie wszystko, co przez Was przemawia, Wy jesteście wspólnikiem tego niewolniczego systemu i kolaborantami, którzy ludzi doprowadzają do ostateczności. I wiecie co? Chętnie bym Wam to powiedział w oczy prosto i bez wyrzutów sumienia, bo rację mam ja i potwierdzi to każdy zdrowo rozsądkowy człowiek!

P.S. Giorgina dzięki za słowo wsparcia

[beasea]

Witam i pozdrawiam wszystkich. Bardzo rzadko "zaglądam" na forum, nie mam na to czasu. Ale po raz kolejny chcę zwrócić uwagę na fakt niepotrzebnej dostępności treści forum dla wszystkich. Uważam, że czasami poruszane są tutaj sprawy, które powinny pozostać w kręgach pracowników ops-ów.Wymieniane są doświadczenia, wskazówki jak rozwiązać jakiś problem i powinno to pozostać w naszym gronie.

[Julia32]

Najczęściej pracowników socjalnych atakują ci klienci, którzy mają najwięcej do ukrycia... Nieczyste sumienie nie pozwala im na współdziałanie z pracownikiem.

[heiland]

Jak tak to Panu Grigori Wolny już dziękujemy za obecność...