taki szum nad izbą dyscyplinarną, którą opozycja nie uznaje, mówiąc, że to nie jest sąd, na to jest prosty sposób: są Sądy Rejonowe, Sady Okręgowe, Sąd Najwyższy, są SKO, są Sądy Administracyjne, jest NSA, i tu jest rozwiązanie: zamiast izby dyscyplinarnej utworzyć w województwach Sądy Dyscyplinarne a w stolicy Najwyższy Sąd Dyscyplinarny i wtedy nie będzie zarzutu, że izba dyscyplinarna to nie sąd, znikną te wszystkie ujadania
Polityka to naprawdę nic ciekawego. Ostatnie wydarzenia dobitnie to pokazały. W mojej ocenie powinno się całkowicie wymienić klasę polityczną w Polsce, podobnie jak to miało miejsce kiedyś w Islandii i wyszło im to na dobre. Nie ma znaczenia czy prawica czy lewica, cały czas mamy ten sam brak kompetencji i dbałości o ludzką wolność.
Może tak być, szczególnie, gdy policzą sobie, ze "30 tysięcy bez podatków", to wyjdzie im drożej. No bo obecnie są ulgi, niższa stawka nfz i może wyjść wyższy podatek, ba już niektórym wychodzi wedle wyliczeń w prasie.