Dłuznik nie przyszedł na wywiad, wszczełam postepowanie, komornik odpisał ze nie płacił. Wysłałam wniosek do prokuratury oraz do starostwa o zatrzymanie prawa jazdy. Dłużnik przychodzi z WIELKĄ buzią, krzykami, wyzwiskami ze marnujemy mu życie. Ze nie mogł znaleść sobie pracy bo siedział za MORDERSTWO i nikt go nie chciał zatrudnić, a od dzisiaj miał zacząć prac i nie może bo prawa jazdy mu zabierają. Ponadto jest na utrzymaniu matki która ma 700 zł renty miesięcznie zaledwie i opiekuje sie jeszcze ciocią chora psychicznie itd itp. Czego wcześniej nie wspominał w wywiadach ale wygląda na to ze mówi prawdę. Ponadto posługuje sie samochodem sąsiada terenowym bo jego ciocia mieszka w takim miejscu gdzie nawet karetka nie dojedzie i w razie czego on musi z nią jechac do szpitala. Poinformowałam go jak moze odzyskac prawa jazdy czyli albo płaci przez kolejne 6 miesięczy po 50 % (co jest nie mozliwe bo twierdzi ze niema pieniędzy i pyta czy ma kogos zabić zeby pieniądze zdobyć heh ) a co dopiero zeby spłacił wszystko zeby stracił status dłuznika... Jednak strasznie chce odzyskac prawa jazdy i prosi zeby wziąśc pod uwagę jego sytuację.
Czy ktoś ma jakis pomysł jak mozna z nim postąpić? Wpadłam na pomysł czy jak by przeprowadzic z nim ten wywiad, albo jak by się zgłosił do oww zeby rozłozyli mu na raty czy do by cos dało? Albo jakis jego dobrze UZASADNIONY wniosek????? Błagam pomóżcie mi cos wymyślić....
Trochę obawiam się o swoje życie heh....