Może ktoś ma jakiś pomys? opis przypadku- rodzina - trzy osoby w tym dziadek 75 letni z demencją( byc może alkoholową)> jak wypije, to staje się dokuczliwy, krzyczy, trzaska drzwiami i wtedy jego żona i syn- osoba niepełnosprawna ruchowo- włączają się do dyskusji z nim i zaczyna się awantura. Ostatnio dziadek został pobity przez tego niepełnosprawnego syna, choć matka podaje inną wersję wydarzeń, a dziadek niewiele pamięta. W konsekwencji interwencji policji dziadek wylądował na izbie wytrzeźwień. Maja jeszcze inne dzieci, które izolują się i nie chcą brać udziału w tych rodzinnych walkach. leczenie odwykowe raczej bez szans- bo dziadek już niewiele rozumie, ma leki ale nikt nie chce brać za niego odpowiedzialności czy je bierze czy nie. I tak sobie myślę, co z nimi zrobić? Macie jakieś pomysły?
Alkohol kupuje sobie sam. Na tyle jeszcze rozumu mu wystarcza. Do sądu tez skierowaliśmy wniosek o leczenie ale w opinii biegłych pije tylko ryzykownie i nie jest uzależniony od alkoholu a wymaga innego leczenia- tej demencji właśnie. A ubezwłasnowolnienie? Rodzina na pewno nie będzie się chciała w to bawić.