Ja wszystkie godziny powyżej czasu pracy płacę jako nadgodziny. Nie dopuszczam innej możliwości. Za poświęcony czas się płaci. Inna możliwość wysłać tylu wychowawców aby nie było nadgodzin. Moi wychowawcy sami organizują wyjazdy ja zabezpieczam im busa i reszte wydatków
Może dlatego napisałam że dziwne, bo u nas nigdy się tego nie praktykowało... i mam uzasadnione podejrzenia, że trzeba byłoby szybko ich z takich kolonii odbierać. To są jednak specyficzne dzieciaki i trudno je porównywać do prywatnych, nie sądzisz???
U nas też dzieci same tzn. bez wychowawców z placówki wyjeżdżają na kolonie, obozy. Jadą pojedynczo lub po 3-4 osoby. Jeżeli chodzi o zachowanie to różnie bywa nie jest idealnie ale też nie jest tragicznie. Niektóre odnajdują się lepiej inne trochę gorzej.Było też tak że trzeba było wychowankę odebrać z obozu 200 km. jazdy w jedną stronę.
Marcin śledzę juz od dawna Twoje wpisy i przyznam, że zazdroszczę Twoim pracownikom takiego dyrektora. Ja kocham pracę z dziećmi ale moje zaangażowanie, moją bezinteresownosc juz dawno skutecznie zabiły osoby zarządzające placówką. Nie będę opisywać na forum. Skutki mogą być dotkliwe dla mnie. Ale ciśnie mi się na usta co się u nas dzieje. Pozdrawiam wszystkich