macie wyrok zasądzający alimenty, a babka wam nie oświadczyła, że ile dostała, bo od lat nie dostaje ani grosza. co w takiej sytuacji? liczycie i tak tyle ile wychodzi z wyroku na rok czy nic nie liczycie?
ja - jesli nie dostala tyle ile ma zasadzone to zadam zaswiadczenia komornika (jak w lit. j par. 2 ust. 2 pkt 5 rozporzadzenia:)) , nie ma zaswiadczenia - uznaje,ze otrzymala tyle ile zasadzone
Wzywam do uzupełnienia wniosku o zaświadczenie komornika. Jak nie dostarczy pozostawiam wniosek bez rozpatrzenia(art. 24a ust. 2). Nie doliczam sama alimentów zasądzonych.
Robiłam podobnie. Chciałam albo zaświadczenie komornika, albo , żeby wpisały kwotę zasądzonych alimentów. Jedna z nich uzyskała dochód i utraciła prawo do zasiłku. Odwołała się, bo przecież ona nie dostała żadnych alimentów, a wpisała tyle ile zasądzone, bo tak jej kazałam. Miałam przechlapane.
i się wcale nie dziwię.
nie ma żadnych podstaw do wpisania tyle ile miała zasądzone jak ich nie otrzymała.
nie można również żądać dokumentu, którego osoba nie jest wstanie dostarczyć z przyczyn obiektywnych.
Radzę przeczytać ustawę, polecam fragment o oświadczeniach