Witam, mam niespełne 23 lata i w jednym momencie mój świat legł w gruzach. Rok temu ukończyłem edukację, mieszkam w mieście w którym ciężko o pracę a jak jakaś jest, są to grosze dzięki którym można wiązać koniec z końcem. Mieszkałem z babcią, ojcem i wujkiem, kobieta miała ponad 80 lat, w takim wieku powinna odpoczywać i wieść normalne spokojne życie, jednak nasze życie było nie łatwe a wręcz okrutne, mój ojciec i wujek są alkoholikami, każde pieniądze jakie mają szły w alkohol. Cały dom był na utrzymaniu starej kobiety która dorabiała trochę, żyła z emerytury, której pomagałem w życiu, dając jej część pieniędzy na utrzymanie. Korzystaliśmy z pomocy MOPRu, jakoś to się układało, byłem mega zły na ojca i wujka ponieważ mają swoje lata i nic z sobą nie robią, jeden i drugi ciągle piją, nie są zdolni do samodzielnej egzystencji. Stało się najgorsze, babcia zmarła, dostała zawału serca, mam 23 lata, wciąż czuję się jak gówniarz, siadł na mnie komornik przez jazdę Komunikacją Miejską bez biletu, jestem winien 1200 zł, teraz muszę wziąć kredyt na pogrzeb ok. 2000+ tyś bo 4000 zł z ZUSu, nie wystarczy na cały pogrzeb. Tonę w długach, życie jest nieprzewidywalne, jestem teraz na stażu 3 miesięcznym, zarabiam 1450 zł miesięcznie, przez projekt fundowany przez UE. To nie starczy aby spłacić komornika, spłacenie kredytu, utrzymanie mieszkania i wyżywienie na cały miesiąc, od 3 dni mam pustą lodówkę, mam rodzinę lecz nie utrzymywałem z nimi bliskich kontaktów, Nie mam żadnej pomocy z jakiejkolwiek strony, zostały mi praktycznie 2 miesiące stażu, miałem zarobić pieniądze, spłacić komornika, wyjechać za granicę i tam pracować i pomagać finansowo babci, ale już za późno. Czy w mojej sytuacji są jakieś instytucje/świadczenia które były by w stanie mi pomóc? Proszę o pomoc, jestem zagubiony.
Czytaj więcej na Infor.pl: https://forum.infor.pl/topic/372841-pyta ... z32Xe0QlVD