Sąsiad uniemożliwia normalne życie w klatce.
-
- Referent
- Posty: 204
- Rejestracja: 19 cze 2017, 16:34
- Zajmuję się: PS
Sąsiad uniemożliwia normalne życie w klatce.
Od roku sąsiad się stacza. Nie pracuje, żyje ze zbieractwa śmietnikowego oraz kościelnych obiadów. Od roku nie kąpie się i nie załatwia w wc, które jest na klatce. Od roku nie pierze ubrań, bo ma wyłączone światło i gaz. Gł. najemcą w lokalu jest jego siostra. Na klatce strasznie śmierdzi brudem z jego lokalu. Często załatwia się na klatce schodowej, a fekalia roznosi butami po całej klatce. Budynek należy do gminy, a zarządza wspólnota. Sąsiedzi wzywali 3 razy Straż Miejską i 1 raz policję, ale ci nic nie mogą. Przychodzi do mnie sąsiadka i pyta, czy my coś zrobimy, czy gdzie ma iść?? Proszę, by przyszła w poniedziałek...Co mam zrobić?
-
- Starszy referent
- Posty: 777
- Rejestracja: 14 gru 2017, 18:33
- Zajmuję się: pomoc społeczna
- Kontakt:
Re: Sąsiad uniemożliwia normalne życie w klatce.
Myślę, że Ty lub nawet lepiej - sąsiedzi mogliby zmontować pismo do Sądu - być może gość zostałby przebadany przez psychiatrę i trafił do jakiegoś DPS (nawet bez zgody). Można także powiadomić Sanepid, że stwarza zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.
-
- Referent
- Posty: 204
- Rejestracja: 19 cze 2017, 16:34
- Zajmuję się: PS
Re: Sąsiad uniemożliwia normalne życie w klatce.
Ciąg dalszy : po wejściu do lokalu stwierdziliśmy totalny smród i brud. Zamówiliśmy firmę sprzątającą. Pan został przewieziony do kąpielowni, a następnie do szpitala. W tym czasie firma sprzątająca wyrzuciła na śmietnik wszystko z lokalu (oprócz kanapy) i została przeprowadzona dezynfekcja. W szpitalu nie stwierdzono u pana żadnych chorób ogólnoustrojowych, a psychiatra po krótkiej rozmowie stwierdził, iż pan nie jest chory psychicznie, więc został wypuszczony do domu. Tymczasem po paru dniach sąsiadka ponownie przychodzi do nas z prośbą działania, gdyż jest "powtórka z rozrywki", bo pan znowu załatwia się na klatce schodowej i gdzie popadnie oraz chodzi cały ubrudzony w fekaliach. Na klatce więc ponownie jest smród nie do wytrzymania. zaznaczam, że pan nadal nie przychodzi do nas złożyć podania o pomoc, bo jej nie chce. Jesteśmy na etapie szukania jego dzieci. Co radzicie dalej robić? W zasadzie skoro jest normalny, to czy sąsiadka nie powinna gdzie indziej pójść ze skargą?
-
- Starszy referent
- Posty: 777
- Rejestracja: 14 gru 2017, 18:33
- Zajmuję się: pomoc społeczna
- Kontakt:
Re: Sąsiad uniemożliwia normalne życie w klatce.
Może tak jak pisałem wyżej - niech sprawą zajmie się Sąd, powoła swojego biegłego lekarza.
W sumie to jeśli gość jest zdrowy fizycznie i psychicznie to wygląda na to, że póki co, bez sądu niewiele zrobicie.
Uważałbym na takie akcje jak firma sprzątająca i wyrzucenie wszystkich rzeczy - klient mimo, że jest okazem zdrowia właśnie został pozbawiony swojego dobytku, kto wie co tam miał (lub myśli, że miał). Jeśli oskarży Was o bezprawne pozbawienie rzeczy w tym np. paru sztabek złota to kto będzie odpowiadał za decyzję o sprzątaniu?
W sumie to jeśli gość jest zdrowy fizycznie i psychicznie to wygląda na to, że póki co, bez sądu niewiele zrobicie.
Uważałbym na takie akcje jak firma sprzątająca i wyrzucenie wszystkich rzeczy - klient mimo, że jest okazem zdrowia właśnie został pozbawiony swojego dobytku, kto wie co tam miał (lub myśli, że miał). Jeśli oskarży Was o bezprawne pozbawienie rzeczy w tym np. paru sztabek złota to kto będzie odpowiadał za decyzję o sprzątaniu?
-
- Referent
- Posty: 332
- Rejestracja: 28 gru 2018, 10:20
- Zajmuję się: PS
- Kontakt:
Re: Sąsiad uniemożliwia normalne życie w klatce.
Na skargę? Kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy? Chyba tylko jego matka, skoro syna nie wychowała na kulturalnegoMirabelka pisze: 16 lut 2020, 15:02 Ciąg dalszy : po wejściu do lokalu stwierdziliśmy totalny smród i brud. Zamówiliśmy firmę sprzątającą. Pan został przewieziony do kąpielowni, a następnie do szpitala. W tym czasie firma sprzątająca wyrzuciła na śmietnik wszystko z lokalu (oprócz kanapy) i została przeprowadzona dezynfekcja. W szpitalu nie stwierdzono u pana żadnych chorób ogólnoustrojowych, a psychiatra po krótkiej rozmowie stwierdził, iż pan nie jest chory psychicznie, więc został wypuszczony do domu. Tymczasem po paru dniach sąsiadka ponownie przychodzi do nas z prośbą działania, gdyż jest "powtórka z rozrywki", bo pan znowu załatwia się na klatce schodowej i gdzie popadnie oraz chodzi cały ubrudzony w fekaliach. Na klatce więc ponownie jest smród nie do wytrzymania. zaznaczam, że pan nadal nie przychodzi do nas złożyć podania o pomoc, bo jej nie chce. Jesteśmy na etapie szukania jego dzieci. Co radzicie dalej robić? W zasadzie skoro jest normalny, to czy sąsiadka nie powinna gdzie indziej pójść ze skargą?

Może iść w kierunku łamania przez niego statutu wspólnoty, przez co może stracić prawo do lokalu.... Ale to już zarządca ma prawo wszcząć taką procedurę, która może skończyć się eksmisją.
Dobry pomysł z dziećmi. Może będą mieć wpływ na ojca.
Ab alio expectes, alteri quod feceris
-
- Praktykant
- Posty: 26
- Rejestracja: 12 lut 2020, 12:47
- Zajmuję się: Pracownik socjalny w MGOPS
- Kontakt:
Oprócz Sąsiad uniemożliwia normalne życie w klatce. - Pomoc społeczna (forum ogólne) przeczytaj również:
TELEOPIEKA
Usługi opiekuńcze
Kto pracuje w pomoście na top- team???
schronisko-MPIPS 03
sprawozdanie przemoc
diagnoza w zakresie zapotrzebowania na usługi społeczne
Sprawozdanie MPiPS-05 roczne
Decyzja o odpłatności za DPS - sentencja
zasiłek stały a okresówka
POMOST - raport dla GUS - stan na 31.12.2019
uchwała bezdomni
zasada 10%
Likwidacja niepodjętych depozytów DPS
SUO dla osób z zaburzeniami psychicznymi odmowa zwolnienia z odpłatności
Sprawdzenie kwalifikacji
Zasiłek okresowy po opuszczeniu Zakładu Karnego