Skarga dłunika alimentacyjnego na działania organu - Fundusz alimentacyjny, Zaliczka alimentacyjna

[kruszyna]

W 2016 r. odmówiliśmy dłużnikowi alimentacyjnemu umorzenia należności na podstawie art. 30 ust. 1 ustawy z FA. Dłużnik się odwołał. W tym roku SKO stwierdziło niedopuszczalność odwołania, bo decyzja nie zawiera składników wynikających z art. 107 KPA. Dłużnik złożył skargę do Sądu na postanowienie SKO. Po otrzymaniu opinii prawnej od radcy, wydaliśmy kolejną decyzję o odmowie umorzenia, ale już ze składnikami o których mowa w art. 107 KPA. Dłużnik znowu teraz złożył skargę na tą decyzję. Teraz co dalej?
Wysłać tą skargę do SKO i nasze pismo przewodnie (oryginały akt sprawy dłużnika zostały wysłane do SKO, gdy dłużnik złożył skargę na ich postanowienie).
Sprawa porąbana .......

[de Charette]

Zwolnij radcę.
Wysyłasz wszystko do SKO i się wstydzisz

[kruszyna]

Koleżanka którą zastępuję wydała dłużnikowi alimentacyjnemu, który złożył wniosek o umorzenie, decyzję odmowną umorzenia należności z FA na podstawie art. 30 ust.1, uzasadniając że egzekucja nie była skuteczna. Dłużnik odwołał się i dopiero teraz przyszła odpowiedź z SKO. Napisali niedopuszczalność odwołania, bo decyzja nie zawiera wymogów z treści z art. 107 kpa, bo koleżanka na decyzji nie miała napisane adresata, tylko na końcu decyzji "decyzję otrzymują" i tylko tam pojawiło się jego nazwisko, no i ogólnie decyzja która wydała nie jest wg SKO decyzją, dlatego nie można wnieść odwołania.

Koleżanka trochę pojechała po bandzie ogólnie mówiąc. Pójdę z tym do radcy prawnego co dalej z tym zrobić, bo z naszej winy dłużnik nie może się odwołać, a na pewno chciał zyskać umorzenie. Teraz dług mu jeszcze urósł i stan zdrowia dłużnika też kiepski dlatego mogą być problemy. Macie jakiś pomysł wgl co z tym dalej?

Twoja odpowiedź: Jak najszybciej wydać decyzję. Jakąkolwiek


To jest ta sama sprawa, więc dobrze, że wydałam kolejną decyzję

[de Charette]

jeżeli na tym polegał błąd - SKO uznało, że decyzja nie jest decyzją, to jak najbardziej słuchaj radcy.
Teraz przesyłasz wszystko do SKO. Nie miałaś u siebie kopii (oryginału akt)?

[kruszyna]

Tak kopie mam, to co ksera im wysłać ?

[de Charette]

Tak. Spokojnie, u mnie zawsze pracują na kopiach. Weekend jest, napij się​ piwa (ewentualnie obrzydliwego wina), przytul do męża/ chłopaka/ dziewczyny i odpłyń w niebyt.
Nie masz się czym łamać. Odpowiedzialność została przekazana dalej.
Zresztą sytuacja dłużnika nie jest twoją winą. Sytuacja prawna osoby zobowiązanej do alimentów jest chora w tym kraju. Nie wiem jak można zasądzać alimenty w oderwaniu od zarobków i możliwości zarobkowych. To jest chore. Ty jesteś tylko trybikiem w tym chorym systemie.
Napij się, rozluźnij.

[kruszyna]

Dzieki za pomoc i radę, a to co dłużnik nam zaskarża to jego wymysły