Napisano: 15 mar 2021, 9:48
Kuzynka ma sprawę o wyłudzenie z ZUS zasiłku macierzyńskiego ponieważ krótko po podjęciu pracy (wcześniej bezrobotna z prawem do zasiłku, dostała ofertę pracy), chyba po dwóch miesiącach poszła na zwolnienie lekarskie. Nie planowała dziecka ale okazało się, że jest w ciąży, po kolejnych siedmiu miesiącach urodziła dziecko. W tej chwili dziecko ma 10 m-cy a ona czeka na sprawę w sądzie. Nie przysługują jej żadne świadczenia, rodzicielskie też nie. Umowę o pracę ma na czas nieokreślony ale od 10 m-cy czeka na roztrzygnięcie sprawy zasiłku macierzyńskiego... Czy ktoś miał taki przypadek? Jak to się skończyło? Dziewczyna została potraktowana jak jakiś przestępca. Dla mnie to nieludzkie, gdzie tu polityka prorodzinna i proszę mi nie mówić, że kombinowała.