Wczoraj w Faktach TVN był reportaż o kobiecie chorej na raka, która ma do zwrotu 30 tysięcy ninaleznie pobranych świadczeń. Historia wyglada tak:
1. Pani w 2008 dostaje od Gops zasiłek pielegnacyjney na siebie.
2. W 2010 r. dostaje świadcz. pielg. w związku z opieka na matkę.
3. w 2011 r. wchodzi zmiana przepsisów i i inne osoby zobowiązane do alimentacji moga dostac świadczenie jezeli nie mają znacznego stopnia niepełn.
4. w 2013 wygasa decyzja ze św. pielęg.
5. w 2014 Pani dostaje pismo ze może złozyc wniosek o ZDO. Składa wniosek o ZDO i dostaje odmowę bo wg stanu na 31 grudnia 2012 świadczenie niepelnosprawnej w stopniu znacznym nie przysługuje.
6. Pani od decyzji odmownej w sprawie ZDO odwołuje sie do SKO. Sko podtrzymuje decyzję i jednocześnie Z URZĘDU UNIEWAŻNIA DECYZJĘ Z 2010 R.
7. GOPS z powodu unieważnienia decyzji z 2010 roku wydaje decyzje o nienależnych świadczeniach.
8. Pani sie odwołuje Sko podtrzymuje decyzje wsprawie nienależnych świadczeń sprawa trafia do śadu i wciąż trwa.
9 pani chce umorzenia Gops odmawia.
Pytanie kto zawinił? Gops? SKO? Jedni i drudzy? Moim skromnym zdaniem po unieważnieniu decyzji SKO, GOPSpowinien ponownie rozpatrzyc wniosek z 201 roku i ponownie przyznac to świadczenie a kwoty wypałacone zaliczyć na poczet tej nowej decyzji.