Dziś jest 10 środków brak, Skarbnica się na mnie wyżywa że nie wypłacimy i ogólne zawsze to jest moja wina. Pani z WUW powiedziała że dała dyspozycje 7 kwietnia a dlaczego nie ma przelewu to ona już nie wie.
Ja przyjęłam pewna strategię. Otórz:
Zapotrzebowanie składam uwzględniająć wszystkie osoby, ktore maja przyznany DM. Wiem jednak, że w praktyce przychodzi ok 40% tych osób. Dlatego składając zapotrzebowanie w grudniu 2014 wnioskowałam o 25.000zł. w I kwartale wydałam 11.000, więc 14.000 pozostało mina II kwartał.
Jak wiadomo dotacja z I kw. przechodzi na następny. W lipcu jednak muszę się rozliczyć i zwrócić, ale zapotrzebowanie robię w czerwcu i znowu zabezpieczam dla wszystkich potencjalnych świadczeniobiorców, co oznacza, że kasy znowu wystarczy do końca grudnia.
Dotychczas wszystko ładnie zgrywało. Mam jednak obawy co zrobiję jęśli kiedyś mi braknie kasy np. w II kwartale lub w IV. Wymyśliłam, że jeśli braknie mi w czerwcu to nie problem bo dołożymy z dod. mieszk. a następne zapotrzebowanie musze znacznie powiększyć. Niestety nie może mi braknąć w grudniu bo UW na pewno mi niedołoży.
To moje teoretyczne rozważania, ale jak dotąd sprawdzaja się, a o kasę martwię się tylko 2 x w roku w styczniu i w lipcu.