Proszę Was o pomoc w pewnej sprawie.
W czerwcu zmarł mój brat osieracając swojego niepełnosprawnego umysłowo syna.
Jako wujek zostałem najpierw prawnym opiekunem a obecnie postanowiłem zrezygnować z pracy zawodowej by podjąć się opieki nad moim bratankiem. Opieka ta wiąże się z całodobową obecnością więc siłą rzeczy możliwości zarobkowania są praktycznie zerowe. Bratanek mój dzięki rencie rodzinnej dysponuje godną rentą jednak zarówno sąd jak i moja moralność nie pozwalają mi na korzystanie z tych środków na swoje własne wydatki. Ustaliłem już na chwilę obecną co następuje:
- zasiłek z centrum pomocy odpada (renta rodzinna bratanka jest "zbyt wysoka")
- MOPR j.w.
- MOPS j.w.
W trzech wymienionych wyżej wypadkach odmowę uzyskam również z powodu tego że moje powinowactwo z ubezwłasnowolnionym jest zbyt odległe by podlegać tzw. obowiązkowi alimentacyjnemu a do zasiłków mają prawo właśnie osoby spełniające ten warunek.
Uprzedzając pytania:
- bratanek jest pełnoletni
- jego matka jest pozbawiona praw rodzicielskich i nie może być z pewnych przyczyn brana pod uwagę w jakiejkolwiek materii
- osoby podlegające obowiązkowi alimentacyjnemu są w podeszłym wieku
Odpadają więc pewne "półśrodkowe" rozwiązania w postaci fikcyjnego sprawowania opieki przez osoby trzecie jak i liczenie na wyrozumiałość sądu w zakresie oceniania wydatków (albowiem co pół roku muszę rozliczyć wszystkie wydatki).
Nie bez znaczenia jest też dla mnie sprawa ubezpieczenia dla mnie samego.
Czy ktoś z Państwa spotkał się z podobną sytuacją lub ma jakiś pomysł na wsparcie? Nie chcę przelewów na konto od darczyńców a normalnego, zgodnego z prawem rozwiązania.