Powiem tylko tyle że może ktoś chce się zamienić ze mną ja z miłą chęcią pójde do pracy. Myślicie że to takie proste wychowywać dziecko niepełnosprawne? Nie zdajecie sobie sprawy ile idzie pieniędzy mój syn ma 9 lat ie chodzi porusza się na wózku jest cewnikowany i pampersowany, codzienna rehabilitacja ciągłe kontrolowanie czy nie ma infekcji. Myślicie że nie chciała bym by było zdrowe oddała bym wszystko by był zdrowy. Ktoś kto tego nie doświadczył lepiej niech się nie wypowiada i przemilczy zanim coś powie. Bo naprawde już nie raz spotkałam się z dyskryminacją bo mój syn nie chodzi i to właśnie dorośli nie każą bawić się dzieciom z moim synem.
Na tym forum przyzwyczaiłam się do sytuacji, że przeważająca większosć niepełnosprawnych dzieci legitymuje sie lekkimi niepełnosprawnościami.
I jezeli twój syn jest rzeczywiście tak ciężko niepełnosprawny, to o jakiej zabawie innych dzieci z nim mówisz?
jest po przepuklinie opono-rdzeniowej i to że nie chodzi nie oznacza że nie bawi się. I że nic nie rozumie. Na marginesie sprawy powiem że jest bardzo mądrym chłopakiem. Czy wy myślicie naprawde że jak dziecko niepełnosprawne to nic nie potrafi?
W bliskim sąsiedztwie mam dziewczynę z wodogłowiem na wózku, z porażeniem kończyn. Obecnie ma już ponad 30 lat, ale jej rodzice cały czas byli czynni zawodowo. Z resztą sa dalej. Matka przeszła na wszesniejszą emeryturę, ale nadal pracuje na pół etatu. I mimo wszystko do zabawy z innymi dziecmi, do tego zdrowymi będącymi w ruchu bycie mądrym nie wystarcza.
Wiesz co zamien się ze mną na jeden dzień i dopiero porozmawiamy. Nie wiem czy wiesz ale są dzieci w różnym stopniu z tą chorobą. Ja musze syna cewnikować co trzy godziny z przerwą nocną 6 godzin. Zreszą nie będę dyskutować z kimś kto tego nie rozumie. A przy okazji ciekawa jestem czy ci sąsiedzi wogóle jej nie cewnikowali jak była mała przecierz to podstawa bo teraz rozumiem jest dorosła może zrobić to sama.
Dojść puzno tu weszłam ale po prostu brak czasu i ciągłe pobyty w szpitalu. Ale po moim odwołaniu do sko dostałam decyzję popierającą mnie i dostałam pieniądze na dziecko wraz z wyrównanie oczywiście pani w MOPS była oburzona że będę pobierać.
Dojść puzno tu weszłam ale po prostu brak czasu i ciągłe pobyty w szpitalu. Ale po moim odwołaniu do sko dostałam decyzję popierającą mnie i dostałam pieniądze na dziecko wraz z wyrównanie oczywiście pani w MOPS była oburzona że będę pobierać.