
I właśnie o takich pracowników nam chodziziX pisze:Moim sukcesem jest 5- letnia abstynencja gościa, który był już na totalnym dnie i którego wszyscy przekreślili- tylko nie ja. Czułam że on ma potencjał aby zmienić swoje życie. Szczęśliwie był osobą samotną wiec mogłam go wyrzucić za drzwi jak przychodził po kasę, bo ten przepis,że mamy jeszcze patrzeć na dobro innych członków rodziny tylko przedłuża ten patologiczny stan. Teraz to już nie jest mój klient ale ktoś w rodzaju kolegi - przyjaciela. Pracuje, nie pije i zaczyna budować sobie mały domek.A pił 20 lat.