Sie za czytanie ustawy weźcie a nie na szkolenia będziecie jeździć i gowno z tego mieć tylko kasę wydawać osobom które często nie maja zielonego pojęcia o tym co mówią , jeszcze żeby to były jakieś osobowości na których można polegać a te co zostały wymienione to każdy co innego mówi a na dodatek na jednym szkoleniu mówią tak a na innym inaczej. Ja od 2006 nie byłem na żadnym szkoleniu i jakoś sobie radzę
ze szkoleń (z kimkolwiek by nie było) to i tak najwięcej wynoszę z rozmów w tzw. "kuluarach" ;) i o to chodzi ! i bardzo doceniam znajomości tam zawarte jest okazja by spotkać się "na żywo" ... a szkolący ... jak uda się jakąś mądrość wynieść to plus