

Pani złożyła w grudniu wniosek na SZO na dziadka. Napisała mi sama z siebie oświadczenie, że będzie sprawować opiekę nad dziadkiem codziennie. Po przeprowadzeniu wywiadu wyszło na to, że dziadek nie mieszka z nią, tylko 10 km dalej (napisała również w oświadczeniu do wywiadu, że będzie dojeżdżać do dziadka jeśli tylko będzie w stanie do niego dotrzeć). Daliśmy odmowną 23 grudnia. 30 grudnia Pani dostarczyła do nas odwołanie do SKO wraz z załączonym zaświadczeniem o tymczasowym zameldowaniu z dnia 30 grudnia, a w odwołaniu pisała, że już na dzień wydania decyzji dziadek był u niej zameldowany...
SKO dało oczywiście do ponownego rozpatrzenia. Mam zbadać czy są jeszcze inni krewni, bliżsi dla dziadka, którzy mogliby się ubiegać o SZO na niego i mamy ponownie przeprowadzić wywiad żeby potwierdzić zamieszkanie dziadka u Pani. Zawezwałam Panią i stwierdziła, że ona to już jednak nie chce się ubiegać o SZO



Napisała mi oświadczenie, że rezygnuje z ubiegania się o SZO bo musiałaby sprawować opiekę nad dziadkiem całodobowo.
Jak mam dalej postąpić z tą sprawą? Wzywając Panią zdążyłam już wystąpić z prośbą o przeprowadzenie wywiadu. Prowadzę dalej sprawę? Pracownik socjalny ma iść na wywiad? Czy jakieś umorzenie?
Może macie jakiś pomysł?
