Pani korzysta z tarczy (niepeł. dziecko) od września 2020 r. kiedy skończyło się orzeczenie. Nowego nie ma i raczej nie będzie. Teraz nowy wniosek i sytuacja taka: bez podwyższonego kryterium - odmowa, z podwyższonym - złot za złot. Rozumiem, że przyznaję z ukochanej covidówki tylko co wpisuję w dane orzeczenia, bo przecież coś wpisać muszę, a orzeczenia nie mam i raczej miał nie będę
Pomożecie wybrnąć?
Czyli wtedy dodatek z palca (bo nie ma orzeczenia w tym okresie) do końca okresu (no bo nie wiemy kiedy będzie te 60 dni) i w razie końca uchylamy?
EDIT: No tak, tylko tu jest złot za złot, więc jak dodatek z palca Żeby to zrobił automat Sygnity trzeba by wpisać dane orzeczenia z datą ważności do końca okresu zasiłkowego??