\"31 stycznia br. pan prezydent Komorowski podpisał ustawę nowelizującą ordynację wyborczą w ten sposób, że odtąd ścisłe kierownictwa partii na listach wyborczych będą musiały umieścić co najmniej 35 procent kobiet i 35 procent mężczyzn. Nietrudno się domyślić, że pozostałe 35 procent miejsc na listach wyborczych przypada przedstawicielom innych płci. (...)Ja oczywiście wiem, że suma tych parytetów przekracza 100 procent, ale dzięki temu nikt nie zarzuci nam żadnego deficytu demokracji\".
To taki pomysł, jak np. zapewnić równe traktowanie w projektach z POKL realizowanych przez ośrodki pomocy. Może nie bezpośrednio się to przekłada, ale przy pewnych modyfikacjach...