Słuchajcie. W 2017 roku zostały orzeczone nienależnie pobrane świadczenia i konieczność ich zwrotu. Pani zwróciła się z wnioskiem o rozłożenie na raty w związku z czym miała raty. W roku 2020 wpłacała w kratkę, a od września ubiegłego roku nie płaciła w ogóle. Pomyślałam, że może w związku z covid coś jest na rzeczy. Dzwoniłam - nie odebrała. Wysłałam wezwanie - odebrała, ale cisza. Wysłałam upomnienie - odebrała, ale cisza. Wysłałam tytuły wykonawcze do Urzędu Skarbowego. Wczoraj dzwoniła Pani z US, że właściwie nie wiedzą jak to zrobić, bo sytuacja wygląda tak:
- należność jakby w ich rozumieniu już jest przedawniona, bo od daty orzeczenia minęły 3 lata,
- na jednym z tytułów jest tylko kwota odsetek (brak należności głównej, spłaty były robione automatem, zatem program sam tak sobie jakoś wyliczał).
Co w takiej sytuacji zrobić? Skoro Urząd Skarbowy nie może to jak to egzekwować?