Witam. Czy miał ktoś z Was taka sytuację wychowanek placówki jest od 2 lat na ucieczce powiat z którego pochodzi oczywiście finansuje jego pobyt. I teraz ów powiat pisze że nie powinien ponosić całych kosztów ponieważ fizycznie go nie ma i żeby wyliczyć im koszty "rezerwacji" miejsca i zaliczyć kwoty które już nam przekazali w tym okresie na najbliższe zobowiązania. Jestem w szoku bo już nie raz zdarzało sie że dzieci przebywały na ucieczkach w długich okresach a i tak płaciliśmy za miejsce w placówce. Wiem że w żadnej ustawie i rozporządzeniach nie ma mowy o kosztach jak to wymyślili rezerwacji. Jeśli by tak było placówki byłyby bez dzieci a dzieci które miałyby być umieszczane były by w domach z powodu braku miejsc. Miejsce mamy zablokowane też byśmy woleli inne dziecko tam umieścić ale nie możemy skoro jest porozumienie do 18 r.ż postanowienie Sadu o umieszczeniu w placówce i skierowanie i placówka ma związane ręce nie może go skreślić z lity tylko dlatego że jest na ucieczce czy może??? Dla mnie to bzdura co napisali ale jak im tu inteligentnie odpisać czy może ktoś z Was zna jakąś interpelację w takiej sprawie ja mam ale dotyczy ona wychowanków w MOW, a tu jest trochę inna sytuacja.
Nie uważasz czasami Xeniu, że jak jego nie ma już 2 lata to placówka już dawno powinna napisać do sądu o skreślenie go z po-w i "wystawienie" postanowienia na MOW. Przecież on nie realizuje obowiązku szkolnego. Podziwiam dyrektora placówki, on jest cały czas odpowiedzialny za tego małolata - umie spać?