zwykle niestety są to umowy nienazwane, czyli ani umowa zlecenia, ani o dzieło.
Nie ma czasem w tej umowie wskazania jakie przepisy się do niej stosuje w kwestiach nieuregulowanych?
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
Elmer:
skóra, fura, komóra, żel, dyskoteka, plastikowe lalki, inteligencja i kultura na poziomie ameby. ... uwierz mi znam takich i z innych kręgów zawodowych a i media nam dostarczają takich ciekawostek nie mało o to jeden przykład : https://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /140329641
Myśmy potraktowali to jako umowa zlecenie. Ponieważ piłkarz musi wykonywać czynności powtarzalne w dłuższym okresie, tj. uczęszczać na treningi, reprezentować klub w rozgrywkach piłkarskich itd.
W umowie nie pisali czy to patałach czy Pele
Ewalu ja na co dzień praktycznie mam do czynienie z piłkarzykami. Ba sam trochę kopałem. Moja negatywna ocena ich inteligencji i zachowania nie bierze się z niczego.
Są wyjątki, ale tylko wyjątki.
Uważam, że te środowisko jest strasznie zmanierowane i niszczone przez niewłaściwy cykl szkoleniowy. Im ktoś lepszy i gra w lepszym klubie tym ma większe szanse na bycie zwykłym \"dupkiem\". Trenerzy to jest inna bajka. Dużą część bym powystrzelał a nie dał im dziecko do szkolenia. Chociaż ostatnio w niektórych ośrodkach widać lekka poprawę.
Mógłbym dużo opowiadać o zachowaniu \"piłkarzy\", trenerów a nawet rodziców dzieci z przerośniętymi ambicjami i ego.
To co się czasami dzieje w klubach to jest po prostu straszne. Rodzice i trenerzy po prostu niszczą dzieciaki. Nie wspominając już o selekcji
kurcze ... z wielkim bólem serca muszę się z tobą zgodzić ... ale jak sam napisałeś są wyjątki i ja parę znam .. nawet trenera policjanta i nie jest to moje dziecko
\"Ludek masz rację, lepiej tę kasę przeznaczyć na hokeistów\"
Chcesz propagować brutalność wśród młodzieży Elmerze?
Jak już sporty \"lodowe\" to czemu nie np. łyżwiarstwo figurowe w parach? I dziewczyna czasem ładna i emocje są - złapie ją czy nie złapie, dup.nie po piruecie czy nie?