Napisano: 10 sie 2015, 7:26
niestety istnieją ośrodki i istnieją pracownicy socjalni którzy wywiad piszą z pamięci.... a podpis od klienta dostają w chwili jak się ów pojawi w ops.... są też tacy ps co piszą w ramach "podszykowania sobie" wywiady dla każdego wcześniej a później jak uznają że się należy klientowi zapomoga, to dają w 5 minut gotowca do podpisania.... są też tacy socjalni, którzy w ramach wyjść w teren wpisują w zeszyt wyjść każdy wywiad napisany przy biurku... bo jak tłumaczą "kto to by pisał wywiad w terenie, czasu na to nie ma; od klienta to trzeba się piernikiem zwijać, bo by cię zagryzł, zagadał, a głowy do tego nie ma"... i takim oto sposobem ich wizyty u rodziny trwają max 15 minut.... za to wolniej dojeżdżają, potrafią nawet wlec się 30km/h! (jadąc z takim to jest koszmar!!)
więc nie ma się co dziwić, że siedzą przy biurku całe dnie, kawusię popijają i prasę kolorową typu "życie na gorąco" przeglądają....
a ty młody pracowniku zapierdalaj sumiennie, i nie daj boże poskarż się, że klient trudny, nie daj boże idź po radę do starej wygi czyt. wiekiem i doświadczeniem starszego socjalnego.... jedyne co mogą ci zapewnić to pełna kontrola o twoich wyjściach i powrotach z terenu... i dogadywanie na każdym kroku