Napisano: 27 cze 2016, 10:04
1. Przede wszystkim było proste pytanie, które pozwolę sobie powtórzyć:
Czy ktoś ma skrócony czas pracy z powodu upałów? Czy tylko więcej obowiązków, bo trzeba zaglądać do podopiecznych i doglądać jak znoszą upały?
2. Zadając pytanie kierowała mną raczej czysta ciekawość, jak jest w innych ośrodkach, głównie dlatego, bo mamy zalecenia, żeby odwiedzać głównie ludzi starszych i samotnych, czy radzą sobie z upałami.
3. Zamiast prostych odpowiedzi na proste pytanie pojawiły się ataki. Porównanie do ludzi pracujących na zewnątrz - przepraszam bardzo, z pełnym szacunkiem do nich i do ich ciężkiej pracy, ale też nie mam komfortowych warunków w pracy i wiem, że nie tylko ja tak mam. Uwierzcie, że tak nagrzany budynek w pokoju pod dachem i wystawionych ścianach na słońce bez żadnego przewiewu może mieć porównywalne warunki do tych na zewnątrz. Pomyślcie trochę zamiast krzyczeć, wyzywać, upokarzać. Dzisiaj na zewnątrz jest 18,3 stopnie, a w biurze mam 27,9 - okna i drzwi otwarte, ale budynek nagrzany nie tak łatwo się wychłodzi. Ale dzisiaj to czuję się bardzo dobrze.
4. Pracownik socjalny też człowiek i może np dostać udaru bo ma za gorąco w pracy. Pomyślał ktoś o tym? Dalej olewajcie przepisy i pełni empatii do innych zapominajcie o sobie to na pewno ktoś o nas pomyśli przyjaźnie. Nie mając szacunku do siebie samych nie oczekujmy, że inni będą nas szanowali.
Dziękuję za uwagę i życzę wszystkim komfortowych warunków pracy.