Wasz pogląd na świadczenie 500+ - Świadczenie Wychowawcze (500+)

  
Strona 4 z 5    [ Posty: 46 ]

Napisano: 04 kwie 2019, 10:05

Ale ja nie piszę o przedstawicielach rządu, ani nawet nie konkretnie o "polskich" specjalistach. Polityka społeczna jest nieodłącznym elementem polityki państwa i realizowana jest wszędzie na świecie w ten czy inny sposób. Na ten moment mamy dane empiryczne z wielu lat i wielu krajów co działa, co nie działa, co jak działa, co jest lepsze i co jest gorsze. Nie ma naprawdę sensu zawracać kijem Wisły albo odkrywać na nowo ameryki. Niskość naszych płac nie jest efektem rozbuchanego socjalu, co więcej jego obcięcie czy ograniczenie wpłynie na powszechną obniżkę wynagrodzeń i jakości usług publicznych. Tak, to prawda, że w Polsce mamy bardzo niesprawiedliwy system podatkowy, to również prawda, że powinniśmy podnieść podatki ale nie w ten sposób w jaki robiliśmy to przez ostatnie 3 dekady (czyli zwiększenie obciążenia już i tak biednych).

https://klubjagiellonski.pl/2015/07/06/ ... -w-polsce/

https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/kogo-obc ... 20277.html

https://www.parkiet.com/Gospodarka----K ... owane.html

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Nierow ... 51513.html

https://www.parkiet.com/Gospodarka----K ... -w-UE.html
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C


Napisano: 04 kwie 2019, 10:19

@Iks, wybacz, ale do zrozumienia prostych mechanizmów ekonomicznych nie potrzeba profesury i katedry. Jeśli prowadzisz domowy budżet to wiesz, że jeśli chcesz zrobić dobrze żonie i dzieciom i dzisiaj wykupujesz roczny rejs dookoła świata, bo zarobiłeś w zeszłym miesiącu trochę lepiej, to po pierwsze musisz się dodatkowo zadłużyć, a po drugie być może Twoje dzieci będą oddawały Twoje kredyty. I gałąź na której siedzą dzieci i wnuki podcina ten, który tak postępuje, a nie ten, który zamiast przejadać wzrost, inwestuje i akumuluje.
Człowiek jest istotą, która całe swe życie trawi na próbach przekonania siebie, że jej istnienie nie jest bezsensowne.
Albert Camus
noteev
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 3784
Od: 30 sty 2016, 12:40
Zajmuję się:

Napisano: 04 kwie 2019, 10:39

Kompletnie błędna analogia. Przede wszystkim ekonomia jest nauką społeczną, nie ma tam "elementarnych praw" na modłę praw fizyki, po drugie mikroekonomia (budżet domowy) to nie makroekonomia (budżet państwa) - państwo chociażby tym się różni od rodziny, że ma prawo do emisji pieniądza dzięki instytucji banku centralnego, po drugie inny jest sposób uzyskiwania dochodów przez rodziny i przez państwa, po trzecie - akurat Polska ma deficyt budżetowy na poziomie 50% PKB, gdzie średnia unijna to jakieś 80%, a na ten przykład Grecja jeszcze przed kryzysem miała deficyt na poziomie przekraczającym 100% PKB (jak trzasnął kryzys to im skoczyło do prawie 200%) - to są kompletnie nieporównywalne stany dwóch nieporównywalnych gospodarek.
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 04 kwie 2019, 11:24

Według mnie analogia jest odpowiednia: dokładnie tak samo, jak w przypadku naszego domowego budżetu, jeżeli żyjemy na kredyt (utrzymujemy deficyt w wydatkach), musimy się liczyć z wszystkimi tego konsekwencjami. I lepiej jest niwelować deficyt, niż go zwiększać.
Żeby była jaśność, ja nie twierdzę, że stoimy nad przepaścią i za chwilę grozi nam scenariusz grecki. Uważam natomiast, że rozdmuchiwanie programów psedosocjalnych doprowadzić może do wyższego deficytu budżetowego (co właściwie jest już potwierdzone), a co za tym idzie wzrostu długu publicznego. Innymi słowy, doraźne decyzje polityczne nie powinny mieć wpływu na długofalową politykę ekonomiczną kraju, więc tu widzę problem.
Człowiek jest istotą, która całe swe życie trawi na próbach przekonania siebie, że jej istnienie nie jest bezsensowne.
Albert Camus
noteev
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 3784
Od: 30 sty 2016, 12:40
Zajmuję się:

Napisano: 04 kwie 2019, 11:54

Analogia jest błędna pomimo tego co sądzisz na ten temat ;) I żeby była jasność, piatka kaczyńskiego to JEST kiełbasa wyborcza, ale akurat jeden z jej elementów czyli rozszerzenie świadczenia 500+ jest sensowny, natomiast każdy racjonalnie myślący rząd powinien oczywiście zdawać sobie sprawę, że zwiększenie wydatków musi być poparte zwiększeniem wpływów do budżetu, jeśli chodzi o nasz polski system podatkowy to wiele można zrobić, żeby te wpływy wzrosły a jednocześnie tym wszystkim zarabiającym poniżej średniej krajowej obciążenia spadły. Trzeba też pamiętać, że bieda, nierówności, głodne dzieci, bezrobocie również generują koszty po stronie państwa tyle, że są to koszty często ukryte -np. czy postulujący likwidację albo ograniczenie wsparcia socjalnego zdają sobie sprawę, że wzrośnie chociażby stopa bezrobocia która wprost przekłada się na wzrost liczby zgonów. Albo to, że te pozorne oszczędności zeżre wymiar sprawiedliwości i system penitencjarny (bo wzrost biedy jest skorelowany ze wzrostem przestępczości) itd. itp. To jest skomplikowane, ale na szczęście żaden z nas nie musi tego rozkminiać osobiście, bo są ludzie którzy się tym zawodowo zajmują. No i wnioski są jednoznaczne - socjal jest lepszy niż brak socjalu i mniej kosztowny. Po prostu. Czytałem w tym miesiącu, że w USA w tej chwili trwają prace nad wprowadzeniem powszechnego programu wsparcia rodzin wychowujących dzieci na modłę naszej Pięćsetki - program w najbardziej rozbudowanej wersji ma kosztować ponad 100mld dolarów, ale... w tej chwili koszty państwa związane z tym, że bieda wśród dzieci w ogóle występuje przekraczają 900mld. No to co jest sensowniejsze?
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 04 kwie 2019, 12:14

ponieważ jednak budżet nie jest z gumy i jak widać nie wystarczy "nie kraść" /ostry sarkazm / rozdawnictwo w tak ogromnej kwocie już przełożyło się na ilość zgonów vide co się dzieje na sorach i ogólnie w służbie zdrowia. bo kołderka jednak jest jakby za krótka, i gdzieś nóżki wystają - na służbę zdrowia już nie stykło. chyba, że to taki głębszy plan typu, a niech zdychają, przynajmniej na emeryturach zaoszczędzimy.
vasaria
Stażysta
Posty: 158
Od: 25 mar 2016, 18:35
Zajmuję się:

Napisano: 04 kwie 2019, 12:48

@Iks
Mam ambiwalentne uczucia czytając Twoje wypowiedzi.
Pięknie piszesz, naprawdę. Niemniej, prowadzenie polityki "welfare state" nie jest możliwe w w oderwaniu od ekonomii. W założeniu 500 plus na pierwsze dziecko, to program spójny i bardzo mi się podoba. Jest powszechny, jest prosty i zrozumiały, ma relatywnie niskie koszty administracyjne.
Niemniej wprowadzenie go w sytuacji, w której środków brakuje na służbę zdrowia, edukację, na system oparcia dla osób niepełnosprawnych, czyli na sfery równie, o ile nie bardziej, doniosłe, niż wsparcie socjalne wszystkich rodzin, musi budzić wątpliwości.
Chciałbym dożyć czasów, kiedy będziemy żyć w kraju, który stać na Program 500+ na każde dziecko. Dziś nie stać nas jako Państwo nawet na to, by jego reprezentanci w terenie zarabiali pieniądze, pozwalające na godne życie. Nie stać nas na to, by godne życie zapewnić osobom niepełnosprawnym i starszym, nie stać nas na to, by zapewnić służbę zdrowia z prawdziwego zdarzenia. A to dopiero początek litanii.
Chyba że uznamy, że problemem nr 1 Polski nie jest opłakany stan służby zdrowia, edukacji, sytuacja osób starszych lub niepełnosprawnych, a niska dzietność Polaków, a dotychczasowe środki zaradcze utraciły swą skuteczność. Wtedy wprowadzenie powszechnego programu już teraz ma sens.
I nie, nie zgadzam się z tezą, że program nie przyniósł efektu pronatalistycznego. Z prognozy ludności do 2050 r. opracowanej przez GUS w 2014 r. wynikało, że w 2016 r. urodzi się 349 tys. dzieci i że w kolejnych latach ta liczba będzie maleć. Rzeczywista liczba urodzeń w latach 2016, 2017 i 2018 to odpowiednio 383, 403 i 388 tysięcy. W ciągu 3 lat 135 tysięcy urodzeń więcej, niż wynikało z prognozy! Sęk w tym, że wzrost liczby urodzeń zaobserwowano tam, gdzie zaistniała bezpośrednia korzyść z programu 500+, mianowicie w rodzinach z jednym i dwojgiem dzieci. Ludzie, którzy odraczali swoje decyzje prokreacyjne odnośnie drugiego lub trzeciego dziecka, zdecydowali się na kolejne dziecko. Nie zmieniła się natomiast znacząco dynamika pierwszych urodzeń.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS

Napisano: 04 kwie 2019, 12:54

vasaria pisze:ozdawnictwo w tak ogromnej kwocie już przełożyło się na ilość zgonów
Nie. To jest fake news, przede wszystkim nikt nie zbadał tego czy zachodzi korelacja między ilością zgonów a rozbudowaniem polityki socjalnej państwa. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że to efekt 30 lat taniego państwa i niedofinansowanej służby zdrowia, przy tym zaczyna wymierać akurat pokolenie powojennego wyżu demograficznego więc dlatego zgonów jest więcej.
vasaria pisze:jak widać nie wystarczy "nie kraść" /ostry sarkazm /
Oczywiście, że nie wystarczy. Trzeba gruntownie przebudować system podatkowy tak żeby ci którzy mogą płacili więcej, a ci którzy mają mało płacili mniej, czyli dokładnie odwrotnie niż teraz - szczegóły w linkach wklejanych wyżej.
vasaria pisze:na służbę zdrowia już nie stykło.
Na podwyżki dla budżetówki też nie styka.
vasaria pisze:chyba, że to taki głębszy plan typu, a niech zdychają, przynajmniej na emeryturach zaoszczędzimy.
To jest ignorancja i krótkowzroczność rządzących - trzeba przy tym pamiętać, że pewne ideologie w naszym kraju trzymają się mocno, a z konkretnych ideologii wynikają konkretne polityki, działania - albo ich brak. No więc dopóki klasa polityczna nie wyleczy się z fundamentalizmu rynkowego będziemy mieli system połatany taśmą klejącą.
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 04 kwie 2019, 13:03

problem polega na tym, że to nie jest wparcie socjalne wszystkich rodzin, a tylko wsparcie socjalne wszystkich rodzin z dziećmi. brak dziecka to nie zawsze wybór. w czasach, gdy płodność dramatycznie spada, a nie zapewnia się realnych możliwości typu in vitro w związku z pożal się Boże linią ideologiczną, a z drugiej strony nie zapewnia się aborcji w sytuacjach trudnych (obecnie to już w ogóle w żadnych)
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... mwuStLYRK0
Polki boją się grać z losem/Bogiem/czy w co tam kto wierzy decydując się na ciążę. 500 + to za mało, żeby zdecydować się dziecko kiedy praca, o ile jest, to za marne grosze, przedszkoli mało, szkolnictwo ledwo dycha, szpitale to już w ogóle totalna porażka. i mówcie sobie co chcecie, jeśli ktoś rodzi dziecko dla tego 500+ to nie jest to rodzina, z której dzieci będą później pracować na nasze emerytury, a raczej na którą my będziemy na emeryturach (nadal) harować. wszystko drożeje w zastraszającym tempie, o ile ma się dzieci, jakoś, choć nie do końca, to 500+ wyrównuje różnicę. ale co z resztą społeczeństwa ? emerytami ? bezdzietnymi ?
vasaria
Stażysta
Posty: 158
Od: 25 mar 2016, 18:35
Zajmuję się:

Napisano: 04 kwie 2019, 13:07

aaa, czyli "przy tym zaczyna wymierać akurat pokolenie powojennego wyżu demograficznego więc dlatego zgonów jest więcej" zgonów jest więcej bo wymiera wyż powojenny, a urodzeń jest więcej bo jest 500 + ... hehe ... no dobre, dobre. a może urodzeń jest więcej bo rodzi wyż lat 80tych ? a zgonów jest więcej bo 1000 netto emerytury to akurat, żeby za szybko nie zdechnąć, ale za długo nie pożyć ?
vasaria
Stażysta
Posty: 158
Od: 25 mar 2016, 18:35
Zajmuję się:



  
Strona 4 z 5    [ Posty: 46 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x