stanu cywilnego nie zweryfikujesz
Mazurkiewicz twierdzi, że mamy wymagać od dzieci przetłumaczone akty urodzenia.
Tłumacz przysięgły oczywiście. Dla mnie to niezrozumiałe. ZUS też w sumie winien to weryfikować a nie słyszałem by żądał
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
czyli najpierw weryfikuje w empatii (art. 23b ust 1), pobieram odpowiedź z której nie wyjdzie ani stan cywilny ani rodzice, później piszę do USC (art. 23b ust 4), USC odpowiada że nie ma tych danych więc dopiero wzywam stronę do przedłożenia dokumentu (aktu urodzenia)(art. 23b ust 5)
A co ze stanem cywilnym matki ojca?
Taką procedure stosowaliśmy dla polaków i ukraińców
w większości przypadków nie ma. Nawet imion rodziców, nie wspominając o nazwiskach.
Akty urodzenia (wg Mazurkiewicza) winny być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego
I tu zaczynają się schody
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
w Polsce językiem urzędowym jest język Polski. W PESEL najczęściej brak danych rodziców. Oznacza to brak potwierdzenia. Ukraiński akt urodzenia nie jest dla nas dokumentem, mimo, że znamy cyrylicę i możemy to przeczytać.
W przypadku braku aktu urodzenia - wycieczka do konsulatu
Mi ręce opadły
Wyroki rozwodowe przetłumaczone, wyroki o alimenty potwierdzone przez sąd okręgowy (oczywiście przetłumaczone na własny koszt)
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
Wyroki rozwodowe i alimenty to rozumiem bo o nich mowa w ustawie i rozporządzeniu. Natomiast nie widzę przepisu, który mówi że w przypadku braku danych w PESEL, to muszę wołać akt urodzenia zamiast np. zwykłego oświadczenia. Bo patrzyłem w ustawę i rozporządzenie i nigdzie nie widzę podstawy do wołania aktu urodzenia dziecka. Może czegoś nie widzę , dlatego pytam.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2022, 10:51 przez Szarak, łącznie zmieniany 2 razy.
@de Charette, powiedzmy, że my znamy cyrylicę, bo języka wroga uczyliśmy się w szkołach, ale co mają powiedzieć roczniki dla których ruskie bukwy to to samo, co japońskie krzaczki...
Poza tym przecież arabski, indonezyjski albo brazylijski akt urodzenia też nie jest dla nas dokumentem obowiązującym...
Człowiek jest istotą, która całe swe życie trawi na próbach przekonania siebie, że jej istnienie nie jest bezsensowne. Albert Camus