Od 5 lat pracuje w świadczeniach rodzinnych i funduszu. Mam już tego dość. Każdy dzień jest coraz gorszy. Wkurzają mnie ciągłe zmiany, z resztą pewnie nie tylko mnie... Wypaliłam się zbyt szybko
D ołączam się do pracowników wypalonych zawodowo. Robię świadczenia od 2004 i mam ich serdecznie dość. Mam coraz częściej takie dni, że najchętniej nie wstałbym i nie przyszła już nigdy więcej do tej pracy. Dołują mnie te wszystkie zmiany. Uważam, że powinniśmy mieć w swojej pracy wsparcie psychologa, który może pomógłby pojrzeć na tą pracę z innej strony. Czy Wy też macie takie trudne dni? Pozdrawiam wszystkich wypalonych
Wypalone to mało powiedziane! My z koleżanka już spalone jesteśmy! tym bardziej ze do wszystkiego musimy same dochodzić! Kierowniczka nie chce nas wysyłać na żadne szkolenia bo wiecznie nie ma kasy. Gdy idziemy do niej z jakimś problemem odsyła nas do radcy prawnego a ten z powrotem do kierowniczki i koło się zamyka. Księgowa zawsze ma o coś pretensje choć sama jest odpowiedzialna za większość rzeczy!! Wszystkie sprawozdania liczymy same po prostu czujemy się jak tania siła robocza! masakra!!!
do 1976! Współczujemy serdecznie! Zawsze to lepiej być w problemie we dwoje, zawsze to raźniej, choć i tak już wysiadamy psychicznie ale oczywiście nikt nam nie współczuje i wszyscy nas mają w d....
Najgorsze, że to się dzieje wszystko małymi kroczkami, pozornie niewidocznymi. Zmian do ustawy było już kilkadziesiąt, wprowadzono becikowe najpierw dla wszystkich, potem doszły zaświadczenia lekarskie i kryterium dochodowe. Do świadczeń pielęgnacyjnych były dodatki. Zamiany w przeliczeniu dochodu - utraty, uzyski, zmiana okresu zasiłkowego - od listopada - i konieczność wydawania decyzji warunkowych. Sprawozdanie kiedyś miało kilka stron, teraz ma kilkanaście, całe szczęście, że liczy komputer Zapotrzebowanie robiło się na cały rok, teraz dwa razy w miesiącu. Niby robimy to samo, ale jakoś jest tego więcej...
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.
ja też lubię tę praca, ale ty olga271 masz może choć przestrzeń bo ja siedzę w jednym pokoju z dwoma pracownikami socjalnymi i jakby było mało jeszcze mamy kierownika który ma biurko dolepione do mojego