jak stoicie z decyzjami? powiedzcie mi, bo mam padake z jedną klientką... Pani złożyła wniosek 20 kwietnia czyli mam niecały miesiąc na rozpatrzenie w związku z tym, że owa Pani napisała, że jest rozwiedziona a nie dostarczyła wyroku to kulturalnie zadzwoniłem spytać czy byłaby uprzejma dostarczyć ten dokument... i tu się zaczyna problem, w związku z tym że Pani nie jest w posiadaniu wyroku to musiałaby pisać podanie o odpis i ze najprawdopodobniej będzie czekać na to połtórej miesiąca bo rozwodziła się w innym mieście odległym od jej dotychczasowego miejsca zamieszkania. Co tu zrobić? chce jej napisać wezwanie ale poinformowała mnie że nie uda jej się tego uzyskać w tak krótkim czasie. Zrobiłbym tak ale nie wiem czy tak mogę: napiszę wezwanie o ten wyrok, jak się babka nie wyrobi w ciągu 14 dni, to zrobię jej przedłużenie sprawy w związku z oczekiwaniem na dokument i wyznaczę ostateczny termin załatwienia sprawy. Co sądzicie?
Do 500plus mozesz dać wezwanie na 30 dni wystaw jest 19 lipca jak juz chcesz mieć pewność ze ten wyrok doniesie i nie stresuj sie z tymi 3 miesiącami my mamy jeszcze ok 15 tys wnioskow do rozpatrzenia z czego 8000 z samego kwietnia wiec będzie wesoło
Mam 2 wnioski które w ustawowym terminie nie będą rozpatrzone:
- jedna osoba czeka na kratę pobytu z adnotacją że ma dostęp do rynku pracy,
- u drugiej sprawa toczy się w ROPS.
Na weryfikacji mam stan cywilny ale bez wyroku nie jestem w stanie określić komu sąd przyznał opiekę jeśli chodzi o ich wspólne dziecko. Skąd mam wiedzieć czy Pani się może na to dziecko ubiegać o pińcet?