renta jest swiadczeniem stalym wyplacanym z zus wystarczy ze wezmiesz kwote z decyzji do wyplaty miesiecznie a miesiac w tym przypadku nie bedzie mial znaczenia bo za maj lub lipiec bedzie ta sama kwota
ma znaczenie .. jak weźmie za maj to w razie przekroczenia uchylasz od czerwca .. a jak weźmiesz za lipiec to od sierpnia ...
ale kb i 005 (szkoda, że nie bond ) mają rację ... uzyskanie renty a uzyskanie prawa do renty to dwie różne rzeczy ... już nie wspomnę o tym, że jak składa się wniosek o rentę to nie wiadomo czy się j a w ogóle otrzyma
"Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" — Jonasz Kofta „Kochająca osoba żyje w kochającym świecie. Wroga osoba żyje we wrogim świecie. Każdy, kogo spotykasz jest Twoim lustrem” - Ken Keyes
hmm ale jak osoba otrzyma decyzje przyznającą rente np w czerwcu z zaznaczeniem ze będzie wyrównanie załóżmy od miesiąca marca to dlaczego niby mam doliczyć dochód za lipiec a nie za kwiecień? przecież ona i tak otrzyma ta kasę, owszem później ale ja otrzyma...
Nasze stanowisko popiera radca prawny ( wiem, wiem oni też się mylą), miałyśmy odwołanie kiedy po doliczeniu było uchylenie i też SKO nie zakwestionowało ze doliczyliśmy dochód nie za ten miesiąc co trzeba ( wiem, różne sa opinie SKO) tak wiec ja nadal pozostaje przy swoim stanowisku...
I jeszcze jeden argument za tym. To jest po prostu sprawiedliwe i równe traktowanie. Ktoś dostanie w lipcu decyzje przyznajaca rentę od czerwca a ktoś dostanie w lipcu przyznającą świadczenie od lutego ( bo sprawa się przeciągała). Oczywiście to wszystko ma znaczenie głównie w przypadku przekroczenia dochodu....
Sory kajka, ale to o czym piszesz to nie są żadne argumenty tylko usprawiedliwianie błędów. Chodzi o konkretny zapis i logika i sprawiedliwość nie mają tu nic do rzeczy. Uzyskanie renty to nie jest uzyskanie prawa do renty. Jak to pojmiesz to reszta pójdzie z górki.