Witam, jak wygląda w Waszej codziennej pracy stosowanie się do zasady pomocniczości? Czy rzeczywiście współpraca z klientami wygląda tak, że kiedy zgłaszają się do Was po pomoc, to najpierw sprawdzacie, czy nie mają możliwości uzyskania wsparcia od rodziny, innych instytucji, skorzystania z dodatku mieszkaniowego (energetycznego), czy też świadczeń rodzinnych? I dopiero po zweryfikowaniu możliwości (lub braku) otrzymania pomocy od w/w to Wy przyjmujecie od nich podanie i w ciągu 14 dni idziecie na wywiad, czy po prostu wystarczy, że osoba spełnia kryterium dochodowe i podmiotowe? Jak w praktyce rozważacie kwestie wykorzystywania własnych zasobów, zdolności i możliwości do przezwyciężania trudnych sytuacji?
Cóż, widać, że jesteś mocno "wyedukowaną" osobą, co w przełożeniu na polskie realia, przepisy i zasady panujące w poszczególnych OPSach, ma nieco inne przełożenie. U nas jest tak, że jak ktoś się zgłasza pierwszy raz to najpierw wypytujemy właśnie o to, co napisałeś wyżej. Jeśli osoba oświadcza, że nie ma możliwości otrzymania pomocy od rodziny, nie ma uprawnienia do dodatku mieszkaniowego ani świadczeń rodzinnych, a jest zarejestrowana w PUP (u nas wystarczy PESEL klienta, bo występujemy o zaświadczenie za pomocą programu SEPI), to od razu przyjmujemy podanie, a ewentualną możliwość wsparcia od najbliższych sprawdzamy w momencie otrzymania od klienta informacji na wywiadzie środowiskowym i po nim ewentualnie idzie się do osób uprawnionych do alimentacji, żeby to zweryfikować.