Rodzina zmarłego ubiega się o zasiłek pogrzebowy w ZUS. Potrzebują zaświadczenie z ops. Jakiej treści wydajecie owe zaświadczenia. Ja zawsze mam wątpliwość co winno być napisane.
Rodzina?? W sensie żona/mąż, czy ktoś inny?
Lepiej, żeby to ZUS sam zwrócił się z takim pytaniem - kwestia ochrony danych osobowych, bo z rodziną to ....
rodzina - żona, mąż, rodzice, dzieci...
ZUS odsyła ludzi z kwitkiem, nie chce przyjmować wniosku o zasiłek pogrzebowy bez zaświadczenia od nas, sam też nie chce występować o info... rodzinie się "pali" bo zależy im na kasie i to szybko
mam dylemat zawsze właśnie z uwagi na ochronę danych a poza tym o tym co mam im zaświadczyć...
Także nigdy się z taką praktyką nie spotkałem - niech ZUS zwróci się do Was z wnioskiem o udost. danych i wskaże podstawę prawną. Jeśli będą próbowali nadal wymóc pozyskanie tego tajemniczego zaświadczenia na rodzinie to poinformujcie rodzinę, żeby poprosili ZUS o podanie im na piśmie - przepisu wg którego taki dokument jest ZUSowi potrzebny. Jeśli okaże się, że nie ma takiego artykułu to niech rodzina zostawia tam tylko wymagane dokumenty i czeka na rozpatrzenie.
Nie powinno się szastać danymi bez takiej konieczności - a jeśli konieczność istnieje to należy ją wykazać.
Wielokrotnie pomagałem rodzinom w uzyskaniu zasiłku pogrzebowego i w życiu ZUS nie potrzebował od nas żadnego zaświadczenia. Natomiast, jeżeli klient zwraca się o takowe, to nie ma podstaw, żeby mu odmówić, niezależnie od celu.
a u nas ZUS od wielu lat żąda takich zaświadczeń, ale tylko w sytuacji jeśli ktoś bierze zwrot zasiłku na kogoś kto nie miał własnych świadczeń w ZUS-ie. Piszemy wtedy, że korzystał np. z zasiłku stałego lub nie korzystał z pomocy i na czyją prośbę wydajemy zaświadczenie i tyle.
Bez sensu, bo ZUS doskonale widzi, kto korzysta od nich ze swiadczeń lub kto pracuje. Poza tym niejako to jest obojętne dla Zusu na kogo rozpisze zasiłek pogrzebowy - suma jest zawsze ta sama. U nas bez problemu ZUS wypłaca na chowającego i nie trzeba żadnych zaświadczeń z OPs.
Swoją drogą...jeden kraj, a każdy ZUS sobie rzepkę skrobie...