Napisano: 02 mar 2016, 15:55
Orzecznictwo sądów opiekuńczych wskazuje, że w świetle przepisów Kodeksu cywilnego oraz Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego regulujących status prawny osób całkowicie ubezwłasnowolnionych i pozostających pod opieką prawną, opiekun sprawuje opiekę nad ubezwłasnowolnionym tak jak rodzic nad dzieckiem, które nie ukończyło 13 lat (art. 175 w zw. z art. 155 § 2 k.r.io.). Zatem po pierwsze miejscem zamieszkania takiej osoby jest miejsce zamieszkania opiekuna (art. 27 k.c.), po wtóre opieka polega na sprawowaniu pieczy nad osobą ubezwłasnowolnionego i jego majątkiem (art. 155 § 1 k.r.io.). W świetle przytoczonych przepisów, ubezwłasnowolniony nie może więc prowadzić odrębnego gospodarstwa domowego, czyli być osobą samotnie gospodarującą, w rozumieniu art. 6 pkt 10 u.p.s. Nie jest bowiem władny "samotnie gospodarować" będąc pozbawionym zdolności do czynności prawnych. Wraz z opiekunem prawnym tworzą natomiast rodzinę w rozumieniu art. 6 pkt 14 u.p.s., pozostając w związku faktycznym (bez względu na jego naturę), wspólnie zamieszkują i gospodarują, co stanowi immanentną cechę opieki prawnej.
Moim jednak zdaniem, może mieć miejsce, że osoba ubezwłasnowolniona całkowicie samotnie gospodaruje.
Weźmy pod uwagę np. taką sytuację: opiekunem prawnym jest osoba obca, nie mieszkająca z ubezwłasnowolnionym, która osiąga miesięczny dochód w wysokości 10.000 zł i nie ma rodziny. Ubezwłasnowolniony nie ma żadnej rodziny.
W takiej sytuacji, żadne świadczenia nie będą przysługiwały ubezwłasnowolnionemu, bo przecież jego dochód to 5.000 zł.
A należy mieć na względzie, że opiekun prawny nie utrzymuje ubezwłasnowolnionego ze swojego dochodu. Ma tylko reprezentować ubezwłasnowolnionego, składać za niego oświadczenia woli i zarządzać jego majątkiem. Skąd w takiej sytuacji ubezwłasnowolniony ma mieć środki do życia?
Uważam, że w przypadku kiedy opiekun prawny nie mieszka faktycznie z ubezwłasnowolnionym to nie należy uznawać tylko na podstawie faktu ubezwłasnowolnienia, że prowadzą wspólne gospodarstwo domowe.