a u nas pracownicy socjalni traktują asystenta jak powietrze pomomo tego ze dziewczynie bardzo zależy na pracy i rodzinach z którymi pracuje chce coś z nimi zrobić ale socjalni strasznie do władz na nią najeżdzaja jak by się jej bali
To się nadaje do prokuratury. Nie można zatrudniać asystenta tak daleko zamieszkałego, przecież ten człowiek ma być obecny w każdej chwili, gdyby coś się działo np. nocą