Zauważyłem dzisiaj nowego żebraka pod naszym kościołem. Starsze babcie zaczęły go przeganiać, chociaż nikomu nie dokuczał. Czy prawo zabrania żebractwa? Czy ktoś może człowiekowi zabronić żebrania 1) na ulicy i 2) pod kościołem?
Czy jako pracownicy socjalni reagujecie w takich sytuacjach jakoś? Czy podchodzicie do tego biednego człowieka i rozmawiacie z nim?