Witam, w 2010r zabrane zostało prawo jazdy. Następnie dłużnik ma kuratora do doręczeń bo adres nieznany. Teraz napisał pismo że od 10 lat przebywa i mieszka za granicą nie mieszkał pod adresem na który kierowaliśmy pismo. Wymeldowany w 2006r. Nie wiedział o niczym i prosi o zwrot prawa jazdy. Nigdy nie był uznany za uchylającego się bo adres nieznany. Teraz wskazał adres do korespn. w Polsce i ustanowił przedstawiciela do doręczeń. Tym samym nie byliśmy organ dłuznika czy powinnam wystąpić o zwrot prawa jazdy.
Starostwo powiedziało mu że czeka na nasze pismo odnośnie zwrotu, i nie wiem czy napisać by zwrócili to prawo jazdy i podłączyć to jego pismo. Moim zdaniem nie byłam organ dłużnika. Kurator w tym samym okresie już był ustanowiony, wymeldowany w 2006 r. a wtedy to było szybko, wezwanie i zaraz prokuratura i starostwo. Co myślicie?