Alimenty/renta rodzinna na dzieci w rodzinach zawodowych czy odkładane? - Piecza Zastępcza

  
Strona 2 z 2    [ Posty: 12 ]

Napisano: 03 gru 2021, 14:50

Nie chcę aby było to źle odebrane.

Nie użalam się, nikogo nie chcę obrazić, urazić etc.

Nie jesteśmy bogatym powiatem. Pisałam pod kątem kwot wynagrodzenia, że są duże moim zdaniem jak nie wynagrodzenia innych rodzin w dużych powiatach, a według rodzin zawodowych jeszcze za małe. O to mnie chodziło. Chociaż jak i wspomniałam wcześniej zasługują na więcej zapewne za tak ciężką pracę.

Nasza obopólna znajomość realiów kończy się delikatnie mówiąc zadymą...bo oni widzą ten sam temat tak a my inaczej. W uproszczonym skrócie.

Rodziny są różne myślę wszędzie, tylko według mnie i moich koleżanek chciałoby się aby nie wyszły gołe i bose. Ja wiem, że "normalnym" rodzicom nikt nie każde odkładać czy gromadzić środków finansowych, ale z mojego punktu widzenia jak się ma fajnie jest odłożyć grosz dla dziecka na przysłowiową kołdrę i poduszkę jak będzie wyfruwał z gniazda. Więc czemu dzieci z pieczy nie mogą mieć tego samego startu. O to mnie chodzi.


Mamy takie rodziny Paweł 11, właśnie nie pozwalamy na takie różne rzeczy, ale jak zaczynasz im pokazywać, że można odłożyć na konto, można pojechać do lekarza na prywatną wizytę a nie czekać na fundusz...mogłabym podawać więcej przykładów to stajemy się urzędnikami, natrętami, że nie pomagamy a utrudniamy. Wiedzą, że nie ma kandydatów, że jest mało rodzin zastępczych zawodowych więc większość robi co im się podoba.

Mimo wszystkiego wciąż szukam nadziei, że można coś zmienić, że można pozwolić dzieciom na zapewnienie im przyszłości dzieciom z pieczy, aby nie czuły sie wykorzystywane, a ich wszelkie potrzeby były zaspokajane.
gosiad
Stażysta
Posty: 113
Od: 26 sty 2016, 9:35
Zajmuję się:


Napisano: 03 gru 2021, 17:55

Nie wymagacie zbyt dużo od RZ?
Przyjmują dzieci po przejściach, traumach, zaniedbanie, od lat nieleczone ,często liczne rodzeństwo. Mają je odkarmić, uzupełnić braki w wychowaniu, wykształceniu, zapewnić godziwe warunki bytowe, zdiagnozować, wyleczyć, zapewnić wieloletnią terapię , udostępnić swoje mieszkanie, rodzinę, cały swój świat i jeszcze zatroszczyć się o daleką przyszłość? Nie za dużo? Może niech się należycie zajmą jego /ich wychowaniem tu i teraz, żeby samo umiało zadbać o siebie w przyszłości. Naprawdę dasz gwarancję,że te odkładane przez lata pieniądze będą miały za -dzieścia lat należytą wartość a nie dzięki inflacji stracą na wartości.

Wg prawa RZ tak samo jak dyrekcja DDz nie mają obowiązku zapewniać finansowej przyszłości dzieciom!!!!!! Jak komuś bardzo na tym zależy i go na to stać to i owszem może się podzielić ale nie musi. Równie dobrze inni , którzy pracują z dziećmi mogliby swoimi dochodami się podzielić.
Drażni mnie także ,że zapomina się o odpowiedzialności rodziny biologicznej tj: rodziców i innych krewnych, często całej rzeszy babć, wujków, chrzestnych etc. RZ ma się czuć całkowicie odpowiedzialna za dziecko a oni nie muszą? RB często mają tylko ograniczone prawa a i w tym ograniczone obowiązki. Nikt ich jednak nie zwolnił całkowicie z bycia rodzicem, może warto byłoby im też o tym przypominać, motywować i pomagać do zmiany sytuacji, by dziecko, jak nie teraz, to w przyszłości miało do kogo wrócić i nazywać swoją rodziną.

Jeszcze a propo wynagrodzenia RZ- sam nie zarabiam kokosów, ale wybacz - za 2800zł brutto,
-24 godz/dobę
-z bagażem w postaci często patologicznej, mocno ingerującej RB,
- z dodatkiem w postaci kontroli i nadzoru , sądu org pieczy i wszelkiej maści życzliwych etc - nigdy nie podjąłbym się tego zadania. A uwierz, też mi zależy na dobru dzieci.
Naprawdę nie dziwię się ,że nie ma nowych RZ przy takim nastawieniu i takim wynagrodzeniu.
RZ jest się przez lata -jaką emeryturę sobie wypracują przy 2800/mc ?

Pracuję z RZ od lat, szczerze z nimi rozmawiam , mówią mi o w/w sprawach ,rozumiem ich punkt widzenia , mogę powiedzieć, że ich całkowicie rozumiem. Są takimi samymi ludźmi jak my po tej drugiej stronie. Tylko ja mimo chęci zostania RZ w pewnym momencie przestraszyłem się :odpowiedzialności, obciążenia, negatywnego nastawienia, natarczywej ingerencji w życie urzędów i społeczeństwa, braku REALNEJ i SKUTECZNEJ pomocy - a oni nie. Doceńmy to i zaufajmy/ przy dyskretnej kontroli oczywiście/ bo tak jak teraz to i w przyszłości nie będzie kandydatów i nowych rodzin.

Sorry ale samo pokazywanie,że "można odłożyć na konto, można pojechać do lekarza na prywatną wizytę a nie czekać na fundusz" to nie jest realna pomoc to ingerencja w ich życie! To są przecież dorośli ,normalni, często wykształceni ludzie i to oni mają sobie postawić cel, zaplanować i zrealizować. Twoja rola jest inna - tak sądzę. Nie możemy ich traktować jak dzieci czy jak ludzi z patologii. Oni są przecież już na wstępie / i później okresowo też/ przebadani fizycznie i psychicznie- są tymi WYBRANYMI. I tak ich traktujmy a będzie nam się lepiej żyło i z nimi pracowało a właściwie współpracowało.
I jeszcze jedno nie możemy zapominać ,że nasze działania muszą mieć podstawę w przepisach i ustawie. Zdania takie jak:
-My grzecznie nakłaniamy, żeby podpisywali oświadczenia o odkładaniu
-według mnie i moich koleżanek chciałoby się aby nie wyszły gołe i bose
-fajnie jest odłożyć grosz dla dziecka na przysłowiową kołdrę i poduszkę jak będzie wyfruwał z gniazda.
To są nasze prywatne poglądy, możemy je przedstawiać RZ jeżeli jesteśmy z nimi na przyjacielskiej stopie z nimi , ale nie możemy mieć do nich pretensji jeżeli zrobią inaczej. TAK SąDZĘ.
Paweł11
Praktykant
Posty: 7
Od: 12 lis 2019, 7:50
Zajmuję się: op


  
Strona 2 z 2    [ Posty: 12 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x