alkohol w rodzinie

Wybrane tematy:
świetlice środowiskowe w 2015 r.? Zachowaj trzeźwy Umysł Szkolenie- kontrola przedsiębiorców sprzedających alkohol przez GKRPA organizacja koloni programem terapeutycznym leczenie z.stały-alkohol
ODPOWIEDZ
~marika

alkohol w rodzinie

Post autor: ~marika »

Mam problem: mój brat od ponad 15 lat nadużywa alkoholu,przez cały czas był kryty przez matkę także bardzo długo nie wiedziałam o tym/mieszkam daleko od nich-ok.300 km/.Od jakichś 4 lat problem bardzo się nasilił,matka zaczęła oczekiwać odemnie pomocy,ale wszelkie moje próby załatwienia czego kolwiek torpeduje tz:zgłosić na przymusowe leczenie nie,zgłosić na policję nie/jest przemoc z jego strony,bardziej psychiczna niż fizyczna/wyrzucić go z domu też nie,na wszystko ma jedną odpowiedz\"bo co ludzie powiedzą\".Jej pomoc dla niego to wciąganie go pijanego do domu gdy leży na schodach,sprzątanie po nim,gotowanie,opieranie go,a nawet dawanie mu alkoholu po trochu \"bo on się męczy i inaczej nie stanie na nogi\".Odemnie wymaga,żebym przyjechała i \"zrobiła z nim porządek\",ale ja pytam,jak?Co bym nie zadecydowała,jest żle.Gdy odmawiam,ma do mnie pretensję,że wyniosłam się daleko,mam wszystko w d...e,a ona jest z tym wszystkim sama i jaką ma przez nas starość.Dodam,że dobrowolne podjęcie przez brata leczenia nie wchodzi w rachubę,owszem na detoksie był chyba 3 razy,2-3 razy miał prywatnie odtrucie/wtedy pracował,w chwili obecnej od ok.6-ciu m-cy nie pracuje/,ale o terapii nawet nie chce słyszeć.Może ktoś podpowie mi coś mądrego bo pomimo,że jestem dość obrotną osobą oraz posiadam pewną wiedzę z tego zakresu,w tym akurat przypadku kompletnie nie wiem co robić
~mazowszanka123

Re: alkohol w rodzinie

Post autor: ~mazowszanka123 »

niestety Twój przypadek mariko nie jest odosobniony, matka twoja jest współuzależniona, Ty nie daj się zgnębić, choć serce będzie Cię bolało paradoksalnie najlepiej jest trzymać się jak najdalej aby nie dać się zwariować. A matka z tego co piszesz to nie przez Ciebie ma taką starość tylko synalka.
~marika

Re: alkohol w rodzinie

Post autor: ~marika »

Wiem,że nie jest to przezemnie,ale to wiemy my,ludzie zdrowi, natomiast wg matki \"gdyby mnie diabli tak daleko nie wynieśli,byłabym na miejscu to miałabym na to oko i do tego by nie doszło,a i matka miałaby pomoc i oparcie z mojej strony\".Natomiast co do trzymania się jak najdalej to to robię,praktycznie tam nie jeżdżę,kontakt mamy telefoniczny i to wystarczy,żeby i tak psuć mi nerwy bo jak on tylko zaczyna pić to zaraz mam telefon z płaczem i lamentami.Próbowałam nie odbierać to dzwoni do moich synów z lamentami jaką to mają wyrodną matkę,że się swoją starą matką nie interesuje,jak odbiorę to potrafi przez pół godziny lamentować i się żalić,jak chcę zakończyć rozmowę/ która wg.mnie i tak do niczego nie prowadzi/,mówiąc,że nie mam czasu,znowu jest żle bo mam czas na wszystko tylko nie dla starej matki.I tak żle i tak niedobrze.


ODPOWIEDZ