no to dzwoń do urzędu bo wygląda, że nie odbierają poczty z empatiiGość pisze:Bank mam Bzwbk. Sprawdzalam wszystkie foldery na poczcie i niestety zadnych potwierdzen. Znajomi maja inne banki i rowniez zero potwierdzen.
zgadzam się z Tobą prawie we wszystkimvoodoo pisze:Po pierwsze:
pomimo że nie mam konta to jednak administracja powinna podjąć stosowne kroki aby ludzie nie mogli z marszu pisać postów bo widać że niektórzy to o kulturze nic nie wiedzą
Po drugie:
gdyby ludzie kiedykolwiek podjęli pracę (z tych co wydzwaniają/przychodzą etc po decyzje) to wiedzieliby że ot tak szybko nic się nie dzieje. Ja tam ludzi trzymam krótko- ktoś dzwoni do mnie i się pyta (rozmowa autentyczna): "Dzień dobry, czy jest już moja decyzja w sprawie 500+". No i teraz mam zagwostkę- czy ludzie uważają mnie za wróżbitę Macieja i wiem kto dzwoni (bo oczywiście interesant się nie przedstawi?)Czy również myślą, że o tak łatwo przychodzi wydanie decyzji przez program który trochę zamula (a mam szybkiego kompa do pracy). Wtedy mówię krótko: "Moja czyli kogo? Bo nie potrafię wróżyć" i pytam się kiedy był złożony wniosek. A i najlepsze jest to że ludzie nie pamiętają kiedy złożyli. I to ci którzy siedzą w domach i nic nie robią. W urzędzie pracowałem kilka lat, teraz pracuję na nie swoim terenie (nie z miejsca pochodzenia), ludzi nie znam więc skąd mam pamiętać kto kiedy składał wniosek. Nie ma co się z tymi osobnikami cackać- osoby po 30 lat albo i lepiej nigdy nie pracowały i myślą że im się wszystko należy. Gdyby pracowały to tak ale dla darmozjadów mówię nie. Więc trzeba być stanowczym w swoim działaniu.
Po trzecie:
ludzie wymagacie prędkości działania urzędnika a sami nie potraficie czytać i wypełnić poprawnie wniosku. Gdzie w internecie jest masa instrukcji na oficjalnych stronach urzędów. Przy oddawaniu wniosku daję ściągawkę jakie dokumenty ma mi interesant dostarczyć (dokumenty wymagane ustawą i rozporządzeniem) + dowód osobisty i nagle się ludzie dziwią że nie przyjmę wniosku jak nie ma dowodu osobistego
. Co jak co ale to wymagam bo nie wiem czy to ta osoba daje wniosek czy np sąsiadka.
Podsumowując:
jestem chrześcijaninem (nie jakimś zagorzałym bo na to przyjdzie pora w wieku 60 lat zapewne) ale zastanawia mnie pewien fakt. Skoro w Biblii jest napisane (chyba) że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo to ja się pytam czy Bóg miał takie niskie IQ jak większość petentów. Ja sam mega nie jestem bo gdybym był to zarabiałbym miliony ale jak ludzie nie potrafią nawet 1 strony wniosku wypełnić, piszą "curka" czy "stypędium" to załamuje ręce od analfabetyzmu. Takim ludziom powinna odbierać się wszelkie prawa (do dzieci, głosowań itp) bo przez takich mamy taki a nie inny wygląd kraju.
Dziękuję, tyle ode mnie na dziś