Napisano: 27 sty 2014, 21:51
katek.
Na spokojnie .
Rodzina ma kuratora- który nadzoruje wykonywanie orzeczenia wydanego przez Sąd opiekuńczy. Oprócz tego w rodzinie \"jest\" niby AR- którego rodzina nie chce. Wiemy ,że bez zgody rodziny - nie ma mowy o współpracy z AR. (Poza Sądem- który może zmusić.)
Jak to możliwe,że kurator nie reaguje na taką sytuację. Zazwyczaj ciągną info z OPS i się cieszą jak mają AR.
W ramach swoich obowiązków, które reguluje Ustawa z dn.27.07.2001 o kuratoarch sądowych i RMSpr. z dnia 12.06.2003 roku ma on w zakresie obowiązków
a)ma podjąć wszelkie działania - w tym diagnozę środowiska, informowanie o nieprawidłowościach, współpracę z samorządem i m.in org. pomocy społecznej.
b) ma napisać w sprawozdaniu , które przedkłada do Sądu to co się dzieje w rodzinie, uwzględniając opinię AR- czyli OPS.
Co ja bym zrobiła.
1. Wystosowała pismo do owego Kuratora powołując się na w/w regulacje prawne- czyli \"zaprosiła do współpracy\"
2. Naciskam o uwzględnienie \"w sprawozdaniu \" oceny AR- sygnały niepokojące. Przedkładam mu pismo ,że rodzina nie wyraża zgody na współpracę- a można dużo pomóc! .
3. Podejmie dialog- ok- jeśli nie- pismo do Przewodniczącej Zespołu Kurateli .
4.W ostateczności do Sądu jeśli sytuacja się nie poprawi.
Ale ruszy się - zobaczysz. Zrób wszystko - by zadbać o siebie. Asystenta póki co musisz wycofać i rozmawiać z kuratorem.
No nie wierzę- kurator chce być sam!!