Witam, bardzo proszę o pomoc bo jestem już tak zdesperowana a nie wiem której wersji informacji sie trzymac.
Jestem mama 5-letniego dziecka, ktore wychowuje samotnie. Ojciec synka zaginal i nikt nie wie gdzie przebywa. Jestem z nim po rozwodzie z orzeczeniem o jego calkowitej winie. Mam zasadzone alimenty, ktore wyplacane sa przez fundusz alimentacyjny oraz otrzymuje 500+.
Pracuje na umowe o prace na czas okreslony do konca tego roku. Obecnie jestem w ciazy, a ojciec mojego drugiego dziecka pracuje za granica. Nie jestesmy malzenstwem i nie planujemy malzenstwa, nie mieszkamy razem i nie prowadzimy wspolnego gospodarstwa domowego. On chce uznac dziecko i chce na nie placic dobrowolnie, ale nie chce pomagac mi finansowo przy starszym dziecku.
Ja po urodzeniu dziecka nie bede mogla wrocic do pracy bo nie mam z kim zostawic maluchow.
W zwiazku z tym mam pytanie, co mam zrobic chce dostawac 500+ na starsze dziecko i alimenty na nie i czy moge sie starac rowniez o 500+ na drugie dziecko ? Ojciec drugiego dziecka nie bedzie pobierac zadnych swiadczen na dziecko za granica.
Nie chce stracic pieniedzy na starszego syna bo on nie jest zwiazany w zaden sposob z ojcem mojego drugiego dziecka. Co mam zrobic?
Czy bedzie mi przyslugiwac becikowe i jak sie ma 500+ do drugiego dziecka gdzie zawsze mowilo sie ze jest ono nie zalezne od dochodow i od sytuacji w rodzinie?
Zostalam poinformowana w MOPSie ze prawdopodobnie nic mi sie nie nalezy ani alimenty ani 500+ na starsze dziecko, ani 500+ i becikowe na mlodsze.
Czy mam zostac bez srodkow do zycia i jak mam zapewnic mojemu starszemu dziecku byt?
Czy jesli bylyby problemy ze swiadczeniem na mlodsze dziecko (500+ i becikowe) to czy moglabym tylko starac sie o kontynuacje 500+ i alimentow na starsze dziecko ?