Nie wiem od czego zacząć a przede wszystkim jak...
Nigdy nie prosilam nikogo o pomoc bo do tej pory jakoś dawałam sobie radę . Niestety w tej chwili stoję na skraju załamania w kazdym tego słowa znaczeniu. wkrótce mogę stracic razem z rodzina mieszkanie i srodki do życia . Mieszkanie bo komornik straszy licytacją a środki do życia bo niestety nie mając rozdzielności majatkowej z mężem inny komornik zajął mu pensję mimo , ze niespłacone raty były moim długiem . Straciłam pracę i stalam sie niewypłacalna . W żadnym banku nie chcą z nami rozmawiać bo BIK nie jest ciekawy a jedynie kredyt bankowy na długi okres spłaty byłby w stanie uratowac nas . Nie mamy na to zadnych szans . Dostajemy oferty od firm , które działaja na zasadzie lichwy a zawarcie jakiejkolwiek umowy z nimi pogrążyłoby nas doszczętnie bo nikt w naszej sytuacji nie jest w stanie spłacac takich odsetek.
Błagam o pomoc osoby które w jakikolwiek sposób mogłyby pomóc , nie jestem oszustką czy naciagaczką .
Jeśli ktoś zechce zainteresowac sie moją sytuacją to przedłoże wszystkie dokumenty na dowód tego co piszę . Nie chce aby ktokolwiek uwierzył mi na słowo bo zdaje sobie sprawę jakie dzisiaj są czasy ale mimo tego wierzę , że znajdzie się ktoś kto poda rękę i da nadzieję .
Mój mail: [email protected]