chila relaksu - Świadczenia rodzinne

[de Charette]

Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn.
- Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego.
Kaszub:
- Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.
Dżinn:
- Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak:
- Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.
Dżinn:
- OK. Zrobione. Teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.
Slązak:
- Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.
- No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.
Slązak:
- Dobra. Nalej wody do pełna.

[de Charette]

Siedzi se syneczek przi kałuży i pije ta woda.
Na to przichodzi tako stareczka we plyjdzie i pado mu:
- Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom ci szolka tyju...
- Proszę, co pani mówiła?
- A nic, nic, pij, pij goroliku, pij.

[de Charette]

Poszedł górnik do spowiedzi. Coś tam poopowiadał i po chwili
zastanowienia mówi:
- Prosza ksiyndza, jo mom jeszcze jedyn taki grzych, ino sie wstydza
pedzieć...
- Godej, synu. Miłosierdzie boskie je niyłograniczone.
- Prosza ksiyndza, jo je ze Sosnowca...
- To niy grzych, synu. To gańba!

[aaa]

Trzech kumpli postanowiło zaszaleć, za wszystkie swoje oszczędności zorganizowali wypad do Afryki!
Rozbili namioty nad Nilem. Wieczorem wybierają się do miasta zaszaleć, napić się czegoś mocniejszego. Jednak jeden z nich się opiera , mówi, że nie, że szkoda kasy, że zostaje w namiocie.
Niestety namioty stały w pobliżu miejsca gdzie żyło sporo krokodyli. Jeden z nich zakradł się do obozowiska gdzie trafiła mu się doskonała kolacja w postaci turysty. Zaczął go pożerać.
Późnym wieczorem kumple wracają w doskonałych humorach z wypadu, patrzą a tu koledze tylko głowa wystaje ...
Jeden z kumpli do drugiego: patrz jaki chytrus, na wódkę forsy żałował a śpiworek Lacosty !

[Kati@]

Elmer -
,,Slązak:
- Dobra. Nalej wody do pełna

Poznaniak też by tak powiedział

[de Charette]

Krakus pewnie tyż

[aja]

Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował, zadzwoń, zwolnię się z pracy i natychmiast przyjadę. Twoja kochająca żona."
Facet pyta syna:
-co się wczoraj stało ? nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem ?
Syn na to:
Przyszedłeś o piątej rano kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chciała Cię rozebrać i ściągała Ci spodnie powiedziałeś:
"Sp*****dalaj dziwko, jestem żonaty"

[ensiferum]

Jasio spaceruje po osiedlu
spotyka go sąsiadka i mówi - wykapany tatuś
Jasiu mierzy kobietę wzrokiem i odpala- wykapana to i może jesteś ty a ja jestem z wytrysku