Nie ma obowiązku alimentacyjnego, ale zgodnie z wykładnią celowościową uznawaną przez większość sądów obowiązek zapewnienia utrzymania i zapewnienia opieki między małżonkami wynikający z instytucji małżeństwa jest tożsamy z OA i śp/szo się należy - ja przyznaję.
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r. III CZP 39/11: \"nie ulega wątpliwości, że pomiędzy obowiązkiem ustanowionym w art. 27 k.r.o. a obowiązkiem alimentacyjnym (art. 128 i nast. oraz art. 60 k.r.o.) istnieje podobieństwo, jednak o tożsamości tych obowiązków nie może być mowy; można mówić co najwyżej o \"alimentacyjnym charakterze\" obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, konstatacja ta nie upoważnia jednak do formułowania tezy, że między małżonkami - w czasie trwania małżeństwa - istniej obowiązek alimentacyjny sensu stricto.\" Ja bym dała odmowę i niech się odwołuje.
@Iks
bez sensu lub nie.
Ja też przez pewien czas robiłem odmowy. Ale jak się dostaje 10, 15, czy 20 decyzji SKO w których jak byk stoi, że pozostawanie w związku małżeńskim z osobą wymagająca opieki nie może stanowić podstawy odmowy, i że między małżonkami występuje obowiazek quasi alimentacyjny, to musiałbym być skończonym idi.otą by dalej trwać przy poprzednim stanowisku.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett