a my czytamy wszystkie klepsydry, latamy po oddziałach położniczych i czytamy ogłoszenia o zgonach i urodzeniach, następnie wyszukujemy delikwenta na fb i zawiadamiamy o możliwości ubiegania się o świadczenia rodzinne, ponadto w czasie wolnym od pracy noszę na szyi tabliczkę z info. \"pracuję w MOPS- pytaj o co chcesz:)\" i tym sposobem w kolejce do kasy w Tesco możemy sobie podyskutować na temat świadczeń rodzinnych
my informujemy, że przysługuje jak ktoś przyjdzie, raczej nie wydzwaniamy, bo mamy dużo tych osób..... a jeśli się zapomni a my nie zauważymy, no to cóż- nie zawnioskowała to straciła. Nie jesteśmy alfą i omegą przecież
heh na pewno lepszy od tego wróżenia z poprzednich okresów zasiłkowych i fusów z kawy jaki uskuteczniamy tak na prawdę żaden sposób na planowanie środków w śr nie jest dobry, przynajmniej u nas średnio się sprawdza. A w kwestii składanych wniosków jesteśmy niemal jak troskliwe misie - przypominamy i radzimy