Widzialam ze juz ktos tu kiedys prosil o pomoc i ja jestem kolejna osoba ktora liczylaby na zyczliwosc i zrozumienie. Nie jest to zadna proba naciagniecia kogokolwiek... Zostalam z 2 letnim Kacperkiem zupelnie sama, smierc Mamy ktora miala nie ubezpieczone 3 kredyty, zadluzone mieszkanie. Ojciec mojego dziecka rok temu uciekl za granice i sluch po nim zaginal. Moj ojciec rowniez wyjechal do Niemiec 15 lat temu i od tamtej pory nie mam z nim zadnego kontaktu... Jestem jedynaczka, nie mam nikogo bliskiego kto moglby mi pomoc, reszta rodziny, jakze nieliczna, odwrocila sie ode mnie. Po mamie otrzymuje niewielka rente rodzinna, z opieki otrzymuje 350 alimentow oraz 48 zl zasilku rodzinnego. W srode \"odwiedzil\" mnie komornik i nie jest zaciekawie, udalam sie do MOPSu i tam jakze zyczliwa Pani powiedziala ze nic nie sa w stanie zrobic bo nie maja budzetu ( czy to jest w ogole mozliwe? ). Odwiedzilam rowniez kilka bankow lecz niestety nigdzie nie chca przyznac kredytu. Kacperek ciagle rosnie, chce zabawki lecz ja nie jestem w stanie zaspokic jego potrzeb. Ciezko jest mi za 150 zl wyzyc caly miesiac, czesto chodze do kosciola po paczki zywnosciowe... Robie tylko podstawowoe oplaty : miszkanie, gaz, prad itp. Na raty ktore zostaly nie jestem w stanie dac ani grosza, ciezko jest mi nie raz wykombinowac tak by te 150 zl na zywnosc zostaly... Nie moge podjac pracy, trudno nawet takowa znalesc w moim malym miescie ale jak juz znajde cos to kazdy pracodawca odmawia z powodu dziecka... Czesto mam mysli by oddac malucha do domu dziecka a sama zakonczylabym cale swoje zycie. Czy sa zyczliwi ludzie ktorzy beda w stanie pomoc? Najbardziej interesowalaby mnie pomoc finansowa, nie ukrywam tego ze jest ciezko i ze wlasnie pieniedzy potrzebuje, ale rownie wazne sa tez ubranka dla chlopca, zabawki. Osobom o dobrym sercu serdecznie dziekuje za pomoc. Jesli ktos jest w stanie mi pomoc to przesle na maila swoj adres zamieszkania. Najwieksze dlugi mam z mieszkaniem i bardzo sie boje ze pewnego dnia obudze sie i nie bede miala gdzie mieszkac, nie bede miala jak zapewnic w miare godnego zycia mojemu Skarbkowi... Wiec prosze rowniez o pomoc finansowa, podam numer konta 74 1050 1490 1000 0090 6868 8689 Sabina Czerwińska. Wszystkim osobom ktore mi pomoga bede dozgonnie wdzieczna. NIe jestem jakas oszustka badz naciagaczka, poprostu zycie mnie zmusza do proszenia ludzi o pomoc...

Jeszcze raz bardzo prosze oraz z gory dziekuje wszystkim !