Przykre ale tak to wygląda.
Idą na kasjera wiem że milionów z tego nigdy nie będzie. Idąc na sprzątacza wiem że zbyt wysoko nie awansuję i nie zabłyszczę kreatywnością.
Idąc na socjalnego...
Jaki z tego morał mamo?
Ucz się synku od najmłodszych lat przedmiotów ścisłych i języków obcych? Zdaj rozszerzoną maturę z matmy po czym idź na politechnikę. Przeanalizuj potrzeby runku pracy i uderz w widoczną w nim lukę.
Ale mamo, ja chciałem iść na pracę socjalną bo nie umiem matematyki. Lubię nauki społeczne, życiowe.
Synku zrobisz jak będziesz chciał ale pamiętaj że pracownik socjalny dużo nie zarobi. Bądź ambitny. Mierz wysoko. A jeśli już chcesz iść na humanistykę to uderz w coś innego - notariusz, psycholog, prawnik, adwokat, oligofrenopedagog. Tu też można znaleźć lukę;)
OK mamo.
Źle sie określiliście już po maturze.