Tom. pisze:Definicji rodziny nie można rozpatrywać z wykluczeniem definicji osoby samotnie wychowującej. Małżonkowie będą zawsze członkami tej rodziny niezależnie od stanu faktycznego, rodzice stanu wolnego zaś tylko w sytuacji gdy wychowują wspólnie min. jedno dziecko.
Tak, nie da sie rozpatrzyć z wykluczeniem ale jednak ma pewien związek.Chociazby sam fakt, że ojciec uznają dziecko jest zobowiązany łożyc na to dziecko, chociazby w formie alimentów. A nie tylko gdy wychowuje wspólnie z matką co najmniej jedno dziecko. Gdyby tak do konca tego się trzymac, to w przypadku panny, czy rozwódki, które nie wychowują wspólnie dziecka z jego ojcem, nie ustalało by się koordynacji w przypadku pobytu takiego członka rodziny poza granicami kraju. Po prostu z góry trzeba by było zakładać, że dla samotnej zgodnie z definicja samotnej nie jest już członkiem jej rodziny. Ale tak nie jest. Nie wychowują wspólnie dziecka a mimo tego jest uznawany za członka jej rodziny.
Inna sprawa. Ustawa mówi o rodzinach żyjących w rozłączeniu, a jak wiadomo rozłączenie dotyczy nie tylko samotnych ale pozostających w związku małzeńskim. Uregulowanie sprawowania opieki przez taką rodzinę, to także zasądzone alimenty, które otrzymuje matka , która wychowuje dzieci pozostające pod jej opieką. I teraz,jezeli małżonkowie niezaleznie od stanu faktycznego sa zawsze członkami rodziny, to z powodzeniem o takie 500 mógłby wystąpić ojciec dzieci płacący na nie alimenty i z tych pieniędzy pacić te alimenty, a dzieciz matką nic by na tym nie zyskały. Nie uwzględnienie tego faktu daje ojcu prawo do zagarnięcia tych pieniędzy, bo jako formalnemu członkowi rodziny jak najbardziej należą sie.
Ubi ius incertum, ibi ius nullum. – gdzie prawo niepewne, tam nie ma prawa