Nawet jeśli nie wliczać, to jest to zasób, którym klient dysponuje (albo raczej - znając realia - dysponował przez pierwsze dwa dni po opuszczeniu ZK), ja daję odmowy jeśli wyjdzie, że cały kilkusetzłotowy depozyt poszedł na "przyjęcie powitalne dla ziomków", zaje..ste buty, dowóz taksówką pod OPS etc (przykłady autentyczne). Żartuję - nie obchodzi mnie na co poszedł depozyt, albo środki z funduszu postpenitencjarnego - jeśli dorosły człowiek kilka dni po opuszczeniu ZK, nie mając źródła dochodu nie planuje przetrwania za otrzymaną z ZK czy sądu kasę, to tym bardziej nie widzę powodu, żeby pomoc społeczna się o niego troszczyła na wyjątkowych zasadach polegających na robieniu z nas idi.tów.kasiagops12 pisze:Po kontroli. Nie wliczać. I tego co dostaje po wyjściu (pomocy finansowej) też nie wliczać
No właśnie nie wliczać, tylko potraktować jako zmarnowany zasób.henizk pisze:Ja wliczam zawsze. Taki jeden przyszeł po zasiłek po 7 dnich od zwolnienia. Okazało się, że z depozytu otrzymał środki w wys. ok. 2700 zł, ale już je wydał (na przyjemności). Czy w takiej sytucaji należał mu się zasiłek, bo 2700 należało uznać jako jednorazowy dochód?