Mam takie zapytanie pokrotce czytalam twoje wypowiedzi, po prostu jak dla mnie jestes rewelacyjny, ale wracajac do mojego zapytania, mam sytuacje taka iz obecnie maz przebywa na oddziale odwykowym w gorzycach, jestesmy razem 12 lat, odkad pamietam pil, zaszywal sie i wracal do picia, ponadto w zeszlym roku poszlismy prywatnie do psychologa na terapie duzo nam pomogla ta Pani, jednakze znowu zaczal pic, nastepnie zdecydowal sie isc na taki odwyk, teraz kompletnie z dala od rodziny teskni non stop pisze by go zabrac, ale nie otym bym chciala pisac do ciebie, moje pytanie brzmi jak mam go wspierac, jak pomoc mu, naprawde przez tyle lat utrul mi tyle i dokuczyl i gdyby nie terapia dawno bysmy sie rozstali, ale jednak stwierdzam ze kocham go, ze jest cudowny jak nie pije i wtedy jestesmy bardzo szczesliwi, ale gdy go dopada jest masakra
ponawiam zapytanie jak mam mu pomoc,